Klienci mogą być zadowoleni - ceny masła, które od kilku lat systematycznie rosły, teraz drastycznie spadły. I to w momencie, gdy inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie.
Zadowoleni, delikatnie mówiąc, nie są jednak mleczarze. Producenci masła alarmują, że nowe stawki w detalu i hurcie są dla nich zbyt niskie. Na tyle, że grozi wyhamowaniem produkcji. Dlatego domagają się interwencji rynkowej od ministra rolnictwa. Na to jednak musi zgodzić się Unia Europejska. Szef resortu obiecał, że powalczy o zielone światło.
Money.pl poprosiło o komentarz do sprawy sieci handlowe. Opublikowaliśmy stanowiska Lidla oraz Kauflandu. Dino odmówiło udzielenia odpowiedzi na nasze pytania. Głos za to zdecydowała się zabrać Biedronka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tąpnięcie cen masła - stanowisko sieci Biedronka
- Biedronka zawsze buduje ofertę w taki sposób, aby była ona jak najkorzystniejsza dla klientów zarówno jakościowo, jak i cenowo - zapewnia Mikołaj Gala, dyrektor kategorii odpowiedzialny m.in. za ofertę masła w sieci Biedronka. Podkreśla przy tym, że jest to możliwe dzięki odpowiedniej organizacji.
- W ostatnim czasie oferowaliśmy klientom atrakcyjne promocje na masło dzięki dobrej współpracy z naszymi dostawcami - akcentuje Gala. - To sprawia, że wspólnie możemy tak zarządzać wolumenami dostaw, by produkty były dostępne w możliwie najniższych cenach przy jednoczesnym zachowaniu i ochronie istotnych interesów producentów i dostawców - dodaje.
Przy okazji Gala podał informację o nowej ofercie na masło. - Przykładowo w dniu 11.02 oferujemy Masło Ekstra Mleczna Dolina za 3,99 zł za opakowanie 200 g (przy zakupie dwóch z Kartą Moja Biedronka lub aplikacją) - przekazał.
Z czego wynikają ostatnie obniżki cen masła?
Marcin Stradowski, partner w firmie handlowej Foodcom, która specjalizuje się w transakcjach m.in. w branży spożywczej, wyjaśnia, że rekordowe ceny masła w 2022 r. były efektem m.in. wysokiej inflacji.
- Niższe ceny w dyskontach są korzystne dla klientów końcowych, sytuacja ta może mieć negatywny wpływ na sektor mleczarski. Przyspieszająca inflacja, kryzys energetyczny, wzrost kosztów i cen paliw oraz innych środków do produkcji nabiału to tylko część wyzwań, z jaką musi mierzyć się branża - komentuje ekspert dla money.pl.
Dodaje, że spadek cen mleka może stanowić "największe zagrożenie szczególnie dla małych mleczarni, mierzących się dodatkowo z dużą konkurencją na rynku". Dlatego - jak twierdzi - "stała analiza dynamicznie zmieniającej się sytuacji rynkowej jest niezbędna, by wypracować porozumienie zapewniające rentowność każdemu z uczestników rynku".
Ekspert zwraca uwagę, że produkcja mleka w większości krajów europejskich spada i zmniejsza się liczba gospodarstw, co może spowodować mniejszą podaż produktu na rynku. A ważna jest nie tylko cena, ale i jakość towaru. Jego zdaniem zwiększanie świadomości konsumenckiej może być strategią na to, by znaleźć odpowiednie stawki. Innymi słowy - by zachęcić klientów do większych wydatków na lepsze produkty.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.