Przedstawiciele Biedronki podkreślają, że wzrost klientów zanotowały niemal wszystkie placówki zlokalizowane w górskich kurortach.
Jednak największy ruch odnotował sklep w Krynicy-Zdroju, który odwiedziło 19 proc. więcej klientów niż rok temu. Z kolei placówki w Muszynie oraz Wiśle odnotowały wzrost o 13 proc. Ustrzyki Dolne przyciągnęły do siebie 11 proc. klientów więcej niż w roku ubiegłym – informuje serwis wiadomościhandlowe.pl.
Wzrost klientów napędza Biedronce sytuacja gospodarcza
Co najczęściej kupują turyści? Z danych sieci Biedronka wynika, że w tym roku największym powodzeniem cieszył się głównie sok pomarańczowy. Klienci chętnie sięgali również po Grzaniec Galicyjski, piwo Okocim oraz słodkie i słone przekąski – te produkty odnotowały największe wzrosty sprzedaży w ujęciu rocznym.
Przyczyną tak znacznego wzrost klientów sieci Biedronka w turystycznych miejscowościach jest przede wszystkim trudna sytuacja gospodarcza. Wzrost inflacji powoduje, że Polacy oglądają dziś każdą złotówkę, którą mają wydać.
W związku ze spadającą siłą nabywczą Polacy ograniczyli więc jedzenie i picie w restauracjach i barach. Związane jest to, z tym że ceny w gastronomi wzrosły w ostatnim czasie znacząco, wraz ze wzrostem cen gazu, ropy, surowców, energii elektrycznej oraz kosztów pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele osób wybiera zakupy w dyskoncie, zamiast iść do restauracji
Do podobnego zjawiska doszło również w czasie ubiegłorocznych wakacji, gdy klienci, unikając restauracji, wybierali grill we własnym zakresie i zakupy w dyskoncie.
Tymczasem niedawno okazało się, że Biedronka nie jest już wcale najtańszą siecią w Polsce, taki obraz wyłania się z ostatniego badania koszyka zakupowego. W styczniu 2023 r. najmniej za podstawowe zakupy trzeba było zapłacić w Auchan, potem w Lidlu i Kauflandzie. Biedronka, dotychczas w czołówce, znalazła się dopiero na 12. miejscu, zostawiając za sobą jedynie Polomarket i sklepy internetowe.
Według danych firmy ASM Sales Force Agency za koszyk zakupowy w Auchan w styczniu płaciliśmy o blisko 50 zł mniej niż w Biedronce.
Dlaczego Biedronka nie chce już być najtańszą siecią handlową w Polsce? - W warunkach inflacji jako konsumenci prędzej zrezygnujemy z wyjścia do restauracji i kupimy posiłek w Biedronce lub innym tego typu sklepie niż odwrotnie. W efekcie Biedronka nie ma argumentów, dlaczego nadal miałaby być tania, skoro jest efektywna kosztowo — uważa Michał Pajdak z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.