Jak informuje "Rzeczpospolita", start nowej usługi zaplanowany jest na przełom września i października.
BlaBlaBus ma działać dokładnie tak samo, jak w tej chwili BlaBlaCar. Użytkownicy będą mogli wyszukiwać trasy międzymiastowe, które ich interesują. Mechanizm działania jest podobny do tego, jaki obowiązuje np. w Uberze. Tyle, że tu chodzi o połączenia międzymiastowe a nawet międzynarodowe.
- To wielki krok w rozwoju naszej platformy. Naszą ambicją jest udostępnienie szerokiej oferty transportowej łączącej wspólne przejazdy samochodami osobowymi i regularne połączenia autobusowe – mówi "Rz" Michał Pawelec, country manager BlaBlaCar w Polsce.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Współdzielone połączenia autobusowe z powodzeniam funkcjonują już we Francji, Włoszech oraz krajach Beneluksu. Od niedawna pojawiły się również w Niemczech.
Operator chce w ten sposób zapełnić puste miejsca w autokarach, które do tej pory jeżdżą z około 60-proc. obłożeniem.
W ramach połączeń BlaBlaBus będzie musiał nawiązać współpracę z polskim przewoźnikiem. Jak informuje "Rzeczpospolita", wszystko wskazuje na to, że będzie nim PKS Polonus, a więc państwowa sieć przewozów autobusowych.
Abonament RTV do likwidacji? Taki plan ma PiS
BlaBlaBus ma być bezpośrednią konkurencją dla FlixBusa, który w tej chwili jest jednym z największych tego typu przewoźników nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.
Co ciekawe, Flixbus zamierza iść w drugą stronę niż BlaBlaCar i chce wprowadzić usługę współdzielenia samochodów pod nazwą FlixCar.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl