W środę komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych rozpatrzy wniosek Prokuratora Krajowego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie polityka Suwerennej Polski, posła klubu PiS Marcina Romanowskiego. Wniosek przekazał do Sejmu szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar 19 czerwca br. Sprawa dotyczy śledztwa ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bodnar pytany przez "Wprost", czego jeszcze można się spodziewać w kwestii Funduszu Sprawiedliwości podkreślił, że są dwa wymiary tej sprawy. Mówił, że "były środki wydatkowane na zasadzie władzy dyskrecjonalnej, czyli swobodne, nieskrępowane przepisami prawa dysponowanie tymi pieniędzmi przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę". Bodnar podkreślił, że rozliczenie tych spraw wymaga bardzo konkretnych dowodów na działania w zakresie przekroczenia uprawnień.
A oprócz tego - jak powiedział Bodnar - chodzi o procedury konkursowe. - I one najzwyczajniej w świecie były ustawiane, miały wygrywać te podmioty, które miały lepsze dojście polityczne - stwierdził szef resortu sprawiedliwości. Wyjaśnił, że to było podstawą wniosku o uchylenie immunitetu b. wiceszefa MS Marcina Romanowskiego.
Bodnar podkreślił, że w przypadku Michała Wosia jedyny zarzut dotyczy zakupu Pegasusa i jest to inny wymiar sprawy niż ten u Romanowskiego.
Tutaj mamy 11 zarzutów, większość z nich dotyczy właśnie ustawiania konkursów. Niektóre dotyczą tego, że mieszał role, to znaczy, że był z jednej strony szefem Instytutu Sprawiedliwości, a z drugiej nadzorował Fundusz i dokonywał transferów pieniężnych, nie gwarantując wystarczającej kontroli nad wydatkowaniem środków publicznych. Co więcej, mamy tam też zarzut udziału w zorganizowanej grupy przestępczej. Poważna sprawa jeśli chodzi o osoby, które pełnią tak ważne stanowiska. Cały wniosek liczy prawie siedemdziesiąt stron - powiedział Bodnar.
Poinformował, że w sprawie są przygotowane kolejne wnioski. - Nie chcę na razie uprzedzać faktów, kogo one dotyczą, ale prokuratura nie stanęła w miejscu. Oprócz panów Wosia czy Romanowskiego mamy kolejnych 8 osób, które mają w tej sprawie zarzuty. 3 osoby są już tymczasowo aresztowane. Także ta sprawa cały czas się rozwija -podkreślił Bodnar.
Bodnar był też pytany, na jakim etapie jest postępowanie procesowa ws. Zbigniewa Ziobry. Wyjaśnił, że w tym przypadku jest jeden wydzielony wątek dotyczący tego, że na terenie posiadłości Ziobry znaleziono akta sprawy dotyczące śmierci jego ojca.
- Prokuratura już prowadzi zaawansowane postępowanie przygotowawcze, kto te akta wydał, dlaczego się tam znalazły, bo to były oryginalne akta nadzoru prokuratorskiego. To nie jest prawo prokuratora, nawet Prokuratora Generalnego, żeby akta jakiejkolwiek sprawy przechowywać u siebie w domu w sposób nieograniczony i poza procedurą - podkreślił szef MS.
"Choroba nie może ograniczać prokuratury"
Bodnar był też pytany o stanowisko Suwerennej Polska, która mówi, że "to hienizm", bo Zbigniew Ziobro jest ciężko chory, a funkcjonariusze weszli do jego domu i było przeszukanie bez jego obecności.
Przykro mi z powodu choroby ministra Ziobry, ale choroba nie może ograniczać prokuratury w wykonywaniu swoich normalnych zadań i nie może zwalniać z odpowiedzialności - powiedział Bodnar.
Poinformował też, że toczą się prace dotyczące zmian w tymczasowych aresztowaniach. - Tematem zajęła się Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego. Kieruje nią prof. Włodzimierz Wróbel. Przekazał mi już projekt nowelizacji Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego, w którym znajdują się zmiany dotyczące tymczasowego aresztowania. Potrzebujemy dosłownie jeszcze kilku dni namysłu w ministerstwie, żeby doprecyzować szczegółowe kwestie. Najpóźniej w pierwszej dekadzie lipca ten projekt ujrzy światło dzienne - poinformował Bodnar.