- Kiedy pani po drugiej stronie słuchawki dowiedziała się, że będę płacić bonem turystycznym, stwierdziła, że ona do tego musi doliczyć chyba 16 procent podatku – bo ona taki musi zapłacić i ja jej to muszę zrekompensować. Rozłączyłam się, byłam wściekła. Jak tak można oszukiwać ludzi? – mówi w rozmowie z money.pl pani Joanna z Krakowa, która zgłosiła się do nas za pośrednictwem platformy #dziejesie.
Dochodzi do nas coraz więcej sygnałów o nieuczciwych przedsiębiorcach, domagających się dodatkowych opłat i wydatków za możliwość zapłacenia bonem turystycznym. Wszystko jest z pewnością pokłosiem dużego zainteresowania bonami – czerwiec i początek lipca okazały się przełomowe.
W ostatnich tygodniach bonem płaci średnio tysiąc osób dziennie. Skala może wydawać się nieduża, ale to kilkukrotny wzrost w porównaniu do poprzednich miesięcy.
Już rok temu pisaliśmy o nieprawidłowościach w płaceniu bonami – przyjmujący je przedsiębiorcy czasem żądali wyższych kwot niż od osób płacących gotówką. Rok temu problem był marginalny i dość szybko zniknął. Teraz, w kolejnym sezonie wakacyjnym, powrócił.
- Dowiedziałem się, że cena za nocleg jest zupełnie inna, niż w ofercie na stronie internetowej. Wyższa o jakieś 20 procent - mówi inny nasz rozmówca, pan Jarosław z Warszawy. - Tłumaczyli to błędem na stronie i zapewniali, że aktualną cenę podają przy rezerwacji telefonicznej. Tyle że najpierw zapytali mnie, czy będę płacił bonem a potem podali cenę – zżyma się pan Jarosław.
Dodaje, że jego żona spotkała się z jeszcze inną praktyką. Próbowała zarezerwować kilka noclegów w agroturystyce. Dowiedziała się, że jeśli chce płacić bonem, to musi wykupić posiłki dla całej rodziny, oczywiście płatne oddzielnie.
– Dodatkowe 150 złotych dziennie na całą rodzinę. Nie wiem, sami z siebie to może byśmy kupili, ale teraz to na pewno tam nie pojedziemy – mówi pan Jarosław.
Wszystkie te nieprawidłowości zgłoszone przez naszych czytelników są niezgodne z przepisami. Na infolinii bonu turystycznego dowiadujemy się, że przedsiębiorca nie ma prawa naliczać żadnych dodatkowych opłat.
- Nikt nie pobiera od przedsiębiorcy żadnych prowizji, ten podawany przez nich argument jest fałszywy. Będziemy wdzięczni za zgłaszanie nam takich przypadków. Również różnicowanie cen jest nieuczciwą praktyką rynkową - słyszymy od konsultantów.
Polska Organizacja Turystyczna uruchomiła w celu zgłaszania nieuczciwych praktyk specjalną skrzynkę e-mail: nieprawidlowosci@pot.gov.pl.
Na co można wydać pieniądze z bonu?
Warto zauważyć, że po nowelizacji przepisów rozszerzyły się możliwości wykorzystania bonu. Nowelizacja ustawy o Polskim Bonie Turystycznym zakłada, że operatorzy turystyczni mogą dowolnie kompletować pakiety usług.
Mogą one łączyć m.in.: usługi przewodnickie zarówno w miastach, na górskich szlakach, przejazdy autokarem, zwiedzanie muzeów, galerii i skansenów, rejsy statkiem, zajęcia rekreacyjne oraz wiele innych aktywności turystycznych i sportowych. Oczywiście można nim płacić za noclegi.
Komu przysługuje bon?
Świadczenie - właśnie w formie bonu turystycznego - jest przyznawane na dziecko, na które są przyznane środki z programu "Rodzina 500+". Na każde dziecko przysługuje 500 zł, a dla rodzin dzieci z niepełnosprawnościami jest przewidziany dodatek - kolejne 500 zł.
Uprawnienie można nabyć tylko do 31 grudnia 2021 roku. Można go wykorzystać do końca marca 2022 roku. Dzieci, które urodzą się od grudnia 2021 do marca 2022, bonu już nie dostaną.