O dość osobliwym sposobie motywacji pracowników w państwowym koncernie w Meksyku informuje "Rzeczpospolita".
Żeby liczyć na niespełna 300 dolarów premii, wystarczy utrzymywać wskaźnik BMI na poziomie poniżej 25 lub obwód talii maksymalnie 80 cm dla kobiet i 90 dla mężczyzn.
To element układu zbiorowego pracy, który Pemex negocjuje ze swoimi pracownikami. Związki zawodowe zaakceptowały takie dodatki.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Nie podoba się to jednak ekspertom, którzy wskazują, że przyznawanie podobnych bonusów może prowadzić do "stygmatyzacji osób otyłych". Poza tym eksperci wskazują, że obwód talii często jest związany z genetyką, więc trudno go kontrolować.
- Wszystko, co wiemy o powodach otyłości nie ma żadnego związku z dążeniami do osiągnięcia wąskiej talii. Nie mówiąc już o tym, że zawstydzanie osób otyłych daje efekty całkowicie odwrotne od pożądanych - mówił dr Scott Kahan, dyrektor Narodowego Centrum Badań nad Otyłością i Zdrowym stylem życia w Waszyngtonie.
Zdaniem eksperta znacznie większe korzyści mogłyby przynieść zniżki na ubezpieczenie zdrowotne, bonusy za chodzenie na siłownię czy szkolenia ze zdrowego stylu życia.
Na tym nie koniec "promowania" zdrowia w Pemeksie. Meksykański koncern oferuje dodatkowe pieniądze za dobre wyniki badań krwi oraz dla tych, którzy w ciągu roku zrzucą 10 proc. swojej wagi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl