Producenci owoców mają problem. Sezon zbiorów się rozpędza, a pracowników brakuje. Andrzej Gajowiczek, prezes Krajowego Stowarzyszenia Przetwórców Owoców i Warzyw, którego firma ma dziesięć zakładów przetwórczych, zwraca uwagę na widoczny brak Ukraińców.
Po wybuchu wojny w Ukrainie odczuliśmy ogromny brak rąk do pracy, dlatego dziś branża sprowadza ludzi z Gruzji, z Azji, Ameryki Południowej, z całego świata - zaznacza.
Polscy pracodawcy szukają rąk do pracy również w Nepalu, Indonezji i innych krajach Azji, a nawet Afryki - donosie "Rzeczpospolita".
Stawki nie pomagają
Oferowane stawki nie pomagają przekonać potencjalnych pracowników. Zaczynają się od 15 zł za godzinę na rękę plus zakwaterowanie.
Problemem są też bariery administracyjne. Nie pomagają polskie służby konsularne, np. Nepalczycy muszą podróżować do Indii, by złożyć wniosek - wskazuje dziennik.
Polacy z roku na rok są coraz mniej chętni do tego rodzaju zatrudnienia, wybierają pracę stałą.