Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MLG
|

Branża alarmuje. To rozporządzenie oznacza milionowe straty firm

80
Podziel się:

Ponad 2 mld zł mogą stracić te firmy energetyczne, które nie mają obowiązku przedkładania taryf na sprzedaż prądu do Urzędu Regulacji Energetyki w celu ich zatwierdzenia - alarmuje Konfederacja Lewiatan. I dodaje, że tzw. rozporządzenie taryfowe nakłada na sprzedawców nowy obowiązek obniżenia cen energii, ale nie przewiduje rekompensat za udzielone odbiorcom upusty.

Branża alarmuje. To rozporządzenie oznacza milionowe straty firm
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa oraz premier Mateusz Morawiecki (Flickr, KPRM, Krystian Maj)

System rekompensat tj. pokrycia kosztów obniżenia i zamrożenia cen energii elektrycznej dla sprzedawców ulega często zmianom, które są chaotyczne, niedopracowane i niekonsultowane z branżą energetyczną, co przynosi negatywne skutki dla firm. Przykładem takiej regulacji jest ostatnia rewizja tzw. rozporządzenia taryfowego dla energii elektrycznej - przekonuje Konfederacja Lewiatan.

Milionowe straty firm energetycznych

Lewiatan informuje, że rozporządzenie nakłada o obowiązek obniżenia należności w rozliczeniach za prąd w 2023 r. (a więc z mocą wsteczną) między przedsiębiorstwem obrotu a odbiorcą w przypadku, gdy ten ostatni spełni jeden ze wskazanych warunków. "Warto zauważyć, że rozporządzenie taryfowe dotyczy tych przedsiębiorstw obrotu, które zgodnie z przepisami są zobowiązane do przedłożenia prezesowi URE taryfy do zatwierdzenia. Są jednak takie firmy, które nie podlegają temu obowiązkowi, a zatem wątpliwym jest czy zawarte w nim przepisy w ogóle ich dotyczą" - czytamy w komunikacie organizacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czas na Twój biznes - 2 odc. Warsztaty
Największym problemem jest jednak fakt, że rozporządzenie nie przewiduje rekompensat za udzielone odbiorcom energii upusty, co będzie skutkowało ogromnymi stratami finansowymi przedsiębiorstw energetycznych niepodlegającym obowiązkowi przedłożenia taryfy do zatwierdzenia - przekonuje i Paulina Grądzik, ekspertka Lewiatana.

- Treść rozporządzenia nie tylko przyczyni się do strat finansowych firm, ale także zagraża bezpieczeństwu prawnemu, ponieważ przepisy zostały przyjęte z pogwałceniem standardów legislacyjnych, bez prawidłowej podstawy prawnej (na co wskazuje w uwagach Rządowe Centrum Legislacji) oraz z naruszeniem przepisów Konstytucji RP - dodaja ekspertka Lewiatana.

Konfederacja Lewiatan apeluje o uchylenie rozporządzenia. Zwróciła się też do ministra klimatu i środowiska z propozycją spotkania w celu omówienia problemów wynikających z treści rozporządzenia. Pismo to, jak informuje Lewiatan, pozostaje bez odpowiedzi.

- Mamy jednak nadzieję, że prawa i interesy przedsiębiorców zostaną wzięte pod uwagę, a przepisy zostaną zmienione – dodaje Paulina Grądzik.

Wątpliwości organizacji budzi również tryb nowelizacji rozporządzenia.

"Na stronie Rządowego Centrum Legislacji dokument pojawił się 7 września, dając Prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki, zobowiązanego przez Prawo energetyczne do wydania opinii w sprawie rozporządzenia, mniej niż dobę. Rozporządzenie zostało podpisane przez ministra klimatu i środowiska już 9 września, niedługo później wchodząc w życie" - informuje Lewiatan.

Jakie warunki trzeba spełnić, aby obniżyć rachunki za prąd?

W opublikowanej 11 września nowelizacji, sprzedawcy prądu w rozliczeniach za 2023 r. z odbiorcami w gospodarstwach domowych mają obniżyć kwotę należności o 12 proc.

Warunek, który trzeba spełnić, aby sprzedawca energii "bez zbędnej zwłoki" obniżył rachunki, to jeden z poniższych:

  • zmniejszenie o 5 proc. zużycia w okresie co najmniej trzech następujących po sobie miesięcy w trzech pierwszych kwartałach 2023 r.,
  • potwierdzenie poprawności swoich danych, które ma sprzedawca prądu,
  • wyrażenie zgody na otrzymywanie korespondencji, w tym faktur VAT drogą elektroniczną,
  • zgoda na otrzymywanie od sprzedawcy informacji o produktach i usługach świadczonych przez niego,
  • bycie prosumentem,
  • ewentualnie złożenie oświadczenia o tym, że jest się tzw. odbiorcą uprawnionym do zamrożonych cen w ramach wyższego niż podstawowy limitu zużycia.

Jeżeli odbiorca nie spełnia żadnego z powyższych warunków, rozliczenie za 2023 r. ma nastąpić w fakturach za kolejne okresy rozliczeniowe w 2024 r., a najpóźniej do końca marca przyszłego roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(80)
WYRÓŻNIONE
Juozas
rok temu
no pewnie- był socjalizm - to teraz mamy narodowy socjalizm. Skończy się , jak za Gierką - totalną zapaścią. Załatwmy sprawę szybko 15 października, a w ostateczności - nieco później - na ulicy. Inaczej pisowcy nas załatwią- na długie lata
dystrybutor
rok temu
Przez ostatnie osiem lat Amatorszczyzna, Dyletanctwo, Korupcja, Złodziejstwo, Głupota i Inflacja doprowadziły Polskę do ruiny moralnej i gospodarczej .
Raf
rok temu
W Polsce energia produkowana jest z węgla a koszty jego wydobycia wzrosły nieznacznie i dlatego zastanawiające jest dlaczego koszty sprzedaży tak poszybowały pod sufit . To dlatego że jest monopol na energię i jej nośniki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (80)
dr inż.
rok temu
Niech partia rządząca, zamiast obarczać UE winą za ceny, przedstawi co zrobiła i co zamierza zrobić, żeby obniżyć opłaty za emisję CO2. To, że dużo płacimy to jest skutek a nie przyczyna.
Wit
rok temu
Pisowcy spotkają się z nimi po wyborach i przekażą głupim ludziom, że o i chcieli Ryłko zakłady energetyczne to storpedowały. Tak samo będzie z paliwem, po wyborach paliwo ponad 7 złotych. Taka pisowską manipulacja.
Rysio18
rok temu
I jakie tam problemy dla firm energetycznych. Wyjdźcie ludzie na ulicę zobaczcie te ich reklamy ile to miliardów teraz będą nam zwracać dawać. A wszystko dzięki temu że wcześniej nas pięknie złupili teraz mają z czego rozdawać dawać rekompensaty upusty. Minął wybory i wszystko wróci do normy będą cisnąć ile się da wtedy dopiero będziecie piszczeć.
Stoczniowiec
rok temu
Martwią się o firmy jaki one nie produkują prondu tylko są pośrednikami i do tego zagraniczne doją polaków
Grzegorz Piet...
rok temu
Nikogo nie obchodzą małe firmy. Więc prawidłowo co mają obchodzić kogo molochy. Najważniejsze że Mateusz ma pieniądze a właściwie jego pieniądze ma jego żona.Brawo. Koniec nadejdzie czy chcemy czy nie
...
Następna strona