Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Bratysława odpowiada zarzuty Zełenskiego. "Nonsens"

Podziel się:

Słowackie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odrzuciło zarzuty Wołodymyra Zełenskiego, jakoby premier Robert Fico działał na polecenie Władimira Putina w celu eskalacji konfliktu energetycznego z Ukrainą. Władze w Bratysławie określiły te twierdzenia jako "nonsens" - podał portal Nexta.

Bratysława odpowiada zarzuty Zełenskiego. "Nonsens"
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (GETTY, Pier Marco Tacca)

Premier Słowacji Robert Fico zagroził w piątek Ukrainie odcięciem dostaw prądu, jeśli Kijów spełni zapowiedzi i po Nowym Roku wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu do jego kraju. 22 grudnia spotkał się Władimirem Putinem w Moskwie, rozmawiał między innymi o kwestii dalszych dostaw gazu.

Na groźby premiera Fico odpowiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W poście na portalu X zasugerował, że oto "prezydent Rosji Władimir Putin wydał Robertowi Fico, premierowi Słowacji, polecenie otwarcia drugiego frontu energetycznego przeciwko Ukrainie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pierwszy McDonald's W Polsce "Amerykanie postawili jeden warunek" - Rafał Sonik w Biznes Klasie

Bratysława odpowiada

W odpowiedzi, Słowackie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym zdecydowanie odcięło się od tych twierdzeń - podaje Nexta.

Odrzucamy jakikolwiek nonsens dotyczący otwarcia drugiego frontu energetycznego, który prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełensky bezpodstawnie wymyśla, podobnie jak jakiekolwiek wyimaginowane sojusze z Władimirem Putinem – stwierdzono w komunikacie

W oświadczeniu przypomniano, że dostawy energii elektrycznej to kwestia czysto komercyjna, a Ukraina nadal czerpie znaczne dochody z tranzytu rosyjskiego gazu. Ministerstwo zarzuciło również Zełenskiemu wcześniejsze "absurdalne" propozycje, w tym pomysł wykupienia członkostwa Słowacji w NATO za pomocą rosyjskich aktywów, co określono jako nie do przyjęcia.

Monitorujemy komunikację Ukrainy uważnie i cierpliwie w interesie utrzymania pełnych szacunku relacji. Jednak najpierw ukraiński prezydent złożył absurdalną propozycję podczas grudniowej Rady Europejskiej — kupić członkostwo Słowacji w NATO (choć nie jest ono na sprzedaż!) za rosyjskie aktywa, a nie własne fundusze. Teraz grozi Słowacji Wspólnotą Europejską, której Ukraina jeszcze nawet nie jest częścią - czytamy w odpowiedzi słowackiego MSZ.

Bratysława ostrzega, że podobne wypowiedzi mogą szybko "odbić się czkawką samej Ukrainie". Dyplomaci podkreślili, że Słowacja mimo różnic politycznych stara się utrzymywać dobre stosunki z Kijowem, jednak takie oskarżenia utrudniają współpracę i dialog - informuje Nexta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl