– Bez państwowego wsparcia TVP po prostu przestałaby istnieć, bo gdyby te miliardowe dotacje państwowe zostały wstrzymane albo nawet mocno ograniczone, to spółka byłaby po prostu niewypłacalna. Katastrofalna sytuacja jest też w Polskim Radiu – mówi Juliusz Braun, zasiadający w Radzie Mediów Narodowych w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Braun był przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na początku lat dwutysięcznych oraz prezesem TVP w latach 2011-2015. Został powołany do Rady Mediów Narodowych w 2016 r. po rekomendacji Platformy Obywatelskiej.
– TVP jako cała grupa – wszystkie kanały łącznie – miała w 2021 r. udział w rynku telewizyjnym 28,3 proc. I to nie jest zły wynik przy wielkim zróżnicowaniu rynku, ale trzeba pamiętać, że w 2015 r., czyli w ostatnim roku przed "dobrą zmianą", udziały TVP w rynku telewizyjnym wynosiły 31,2 proc., czyli za te wielomiliardowe rządowe dotacje udziały w rynku nie tylko nie wzrosły, ale spadły – mówi Braun w rozmowie z gazetą.
Członek RMN wskazuje też – w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych i samorządowych – że drożyzna i to, że "rząd dorzuca lekką ręką Kurskiemu kolejne miliardy" niektórym wyborcom PiS może się nie podobać.
Braun: przy takim systemie finansowania TVP nie ma żadnej gwarancji działania
Na sugestię, że teraz o dotacji dla mediów państwowych decyduje sam Jarosław Kaczyński, Juliusz Braun odpowiada tak:
To jest kij, który ma dwa końce. PiS założył, że zawsze już będzie rządził i zawsze będzie mógł z budżetu dorzuć kolejne miliardy, oczywiście, jeśli TVP będzie posłuszna. Ale gdyby PiS przestał rządzić, co jest przecież wyobrażalne, to przy takim systemie finansowania TVP nie ma żadnej gwarancji działania.
Juliusz Braun o spadku słuchalności Polskiego Radia
Braun odniósł się także do sytuacji finansowej Polskiego Radia. – W ubiegłym roku do Polskiego Radia trafiło z abonamentu 160 mln zł. Rekompensata to nie jest może wielka kwota, ale dla radia jest duża. I skoro w ubiegłym roku Polskie Radio (mówimy o tzw. dużym radiu, nie o stacjach regionalnych) miało stratę – jak na skalę budżetu radia – dużą, to albo Krajowa Rada rażąco niesprawiedliwie dzieli rządowe dotacje i krzywdzi radio, albo samo radio fatalnie wydaje te pieniądze. Myślę, że raczej to drugie – uważa Braun.
Wskazuje, że Jedynka, Dwójka, Trójka i Czwórka, w 2021 r. miały – zgodnie ze sprawozdaniem samego radia – udziały w rynku na poziomie 8,1 proc. A to mniej niż w 2016 r. miała sama Jedynka.
– "Dobra zmiana" oznacza dla publicznego radia trzykrotny spadek wielkości audytorium. Absolutna klęska – ocenia Juliusz Braun.