UE nadal negocjuje umowę handlową z Wielką Brytanią po brexicie. Dla wejścia w życie porozumienie będzie musiała zostać zatwierdzone przez 27 państw członkowskich.
Negocjacje w imieniu UE prowadzi francuski polityk Michel Barnier.
To właśnie francuski rząd ostrzegł, że jeśli wypracowane porozumienie nie okaże się satysfakcjonujące, jest gotowy odrzucić jego tekst - informuje "The Independent".
- Jeśli porozumienie nie będzie dobre, odrzucimy je przysługującym nam prawem weta – powiedział w piątek francuski minister ds. europejskich Clement Beaune.
W Radio Europe 1 powiedział: "Nie chcemy tego, jednak musimy się przygotować na ryzyko braku porozumienia. Nadal mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie, ale nie zaakceptujemy złej umowy dla Francji".
Wśród elementów, które są najtrudniejsze w rozmowach, wymienił uzgodnienie dostępu do łowisk i podziału praw połowowych, kwestie dotyczące rozstrzygania sporów i uczciwa konkurencja dla firm UE i brytyjskich.
Sytuacja jest napięta, gdyż do końca okresu przejściowego pozostało bardzo niewiele czasu. Jeśli Francja odrzuci porozumienie, którego wypracowanie zajęło tak wiele czasu, strony nie zdążą zawrzeć go przed końcem roku. Prace postępowałyby szybciej, gdyby nie koronawirus. Z powodu przypadków zakażeń w zespole negocjacyjnym, prowadzone twarzą w twarz negocjacje trzeba było przerwać.
Kilka dni temu Michel Barnier wrócił do Londynu, by kontynuować je na żywo.