- Niezależnie od tego, czy umowa będzie, czy nie, to nowe zasady wejdą w życie 1 stycznia i w ten czy inny sposób będą dotyczyć każdej firmy - przestrzega ambasador RP w Londynie Arkady Rzegocki.
Jak przypomina, Wielska Brytania to trzeci pod względem obrotów partner handlowy Polski. - Niemal każda dziedzina działalności gospodarczej ulegnie zmianie – więc musimy o tym pamiętać i na bieżąco sprawdzać, co się zmienia – dodaje.
Według szacunków ambasady, na terenie Wielkiej Brytanii działa ok. 60 tys. założonych i prowadzonych przez Polaków firm oraz brytyjskich przedstawicielstw dużych polskich przedsiębiorstw. Obroty handlowe między Polską a Wielką Brytanią sięgają obecnie 20 miliardów euro rocznie, a ich wartość w ostatnich latach stale rośnie.
Jak podkreśla dyplomata, sytuacja, w której do końca okresu przejściowego zostało niespełna 40 dni, a nadal nie jest jasne, czy umowa zostanie zawarta, czy też nie, jest bardzo trudna dla przedsiębiorców, bo wiadomo jedynie, że będą zmiany, ale nie wiadomo jakie.
- Cały czas liczymy na to, że jeśli będzie umowa, jeśli uda się ją wynegocjować i ratyfikować, to te zmiany będą mniejsze. Ale należy być przygotowanym na wszelkie warianty - zaznacza.
Sektorem, w który ewentualny brak umowy regulującej handel po okresie przejściowym może uderzyć najbardziej, jest handel produktami rolno-spożywczymi, bo Polska jest ważnym eksporterem żywności do Wielkiej Brytanii, a żywność i produkty rolno-spożywcze to ważnym element polskiego eksportu. Jeśli po 1 stycznia w handlu między Wielką Brytanią a UE zaczną obowiązywać cła, w przypadku tej grupy towarów będą one najwyższe.
Z drugiej strony, jak zaznacza ambasador okres niepewności jest dobrym czasem na wchodzenie na brytyjski rynek i stamtąd dalej na rynki globalne. Wskazuje, że już w czasie po referendum w sprawie wyjścia z UE doszło do kilku spektakularnych przypadków tego, że to polskie firmy przejmowały brytyjskie, jak np. Telefonika, która kupiła JDR Cable Systems. Przypomina też o bardzo widocznych na co dzień sukcesach polskich firm, jakimi są sklepy Reserved i Inglot na jednej z najsłynniejszych ulic handlowych na świecie, londyńskiej Oxford Street.