– To jest dzień, kiedy wszyscy powinni odłożyć na bok spory i zrobić to, co należy. Nasi wyborcy oczekują, że zrobimy to dzisiaj. Wiec zróbmy – powiedział Boris Johnson, próbując przekonać brytyjskich parlamentarzystów do przyjęcia umowy brexitowej, która wynegocjował w czwartek w Brukseli.
Lider brytyjskiej opozycji Jeremy Corbyn zapowiedział, że Partia Pracy nie poprze umowy z UE. Nawiązując do wcześniejszych słów Johnsona, że pomimo obiekcji sceptyków zmienił umowę z UE, przyznał, że premierowi faktycznie się to udało - na gorsze. Ocenił, że aktualna wersja dokumentu jest gorsza niż ta forsowana przez byłą premier Theresę May. Ta umowa trzy razy została odrzucona przez Izbę Gmin.
Lider Partii Pracy powiedział, że rozumie "zmęczenie i frustrację" związaną z ciągnącym się procesem brexitu, ale umowa uzgodniona przez Borisa Johnsona spowoduje zubożenie ludzi, czego wyborcy nie wybaczą politykom.
Głosowanie ws. nowej umowy Wielkiej Brytanii z UE ws. brexitu planowane jest ok. 15.30 polskiego czasu.
Wynik głosowania jest trudny do przewidzenia, bo Johnson stoi na czele rządu mniejszościowego i dotychczas nie wygrał żadnego głosowania. Izba Gmin liczy 650 posłów, ale do uzyskania większości wystarczy poparcie tylko 320 z nich. To dlatego, że w głosowaniu nie biorą udziału spiker (chyba, że jest remis, wtedy ma on decydujący głos) i jego trzej zastępcy, a deputowani północnoirlandzkiej, republikańskiej partii Sinn Fein - w obecnej kadencji siedmiu - od lat nie obejmują mandatów – informuje PAP.
Partia Konserwatywna Johnsona liczy 288 posłów, a cała opozycja – oraz wspierająca rząd północnoirlandzka Demokratyczna Partia Unionistów (DUP, 10 mandatów) zapowiedziała głosowanie przeciwko. O przyszłości Wielkiej Brytanii mogą więc zadecydować posłowie niezależni.
BBC wyliczyła, że - przy założeniu stuprocentowej obecności posłów - za porozumieniem zagłosuje na pewno co najmniej 303 posłów, przeciwko będzie 301, zaś stanowisko 35 (15 laburzystów, 14 konserwatystów i 6 niezależnych) jest nieznane. I to od ich głosów zależy los porozumienia.
Istnieje cień obawy, że umowa brexitowa nie będzie głosowana. - Nie będzie głosowania nad umową brexitową, jeśli przegłosowana zostanie tzw. poprawka Letwina – mówią anonimowe źródła BBC.
Sir Oliver Letwin przedstawił uchwałę, która pozwala parlamentarzystom wprowadzać poprawki do umowy w wariancie wynegocjowanym przez Johnsona. Tym samym plany rządu, by alternatywa była prosta i czytelna: albo ta umowa, albo żadnej umowy, zostałaby pogrzebana pod dziesiątkami poprawek. – To by idealnie podsumowywało cały ten parlament – powiedział rozmówca BBC.
Jeśli posłowie nie zaakceptują porozumienia, ani nie zgodzą się na wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez umowy, premier będzie musiał zwrócić się do Brukseli z wnioskiem o kolejne przesunięcie brexitu - do 31 stycznia 2020 roku.
Dzisiejsza sesja parlamentarna jest pierwszą od 37 lat weekendową sesją od czasu inwazji na Falklandy w 1982 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl