Choć Wielka Brytania formalnie opuściła już Unię Europejską, to w rzeczywistości serial pod tytułem "brexit" może potrwać jeszcze jakiś czas. Przypomnijmy, że okres przejściowy trwa do końca 2020 roku, a po tym czasie Brytyjczycy powinni wypracować z Brukselą warunki przyszłej relacji. Przede wszystkim gospodarczej.
Problem w tym, że negocjacje w tej ostatniej sprawie idą jak po grudzie. Dała dziś temu wyraz niemiecka prezydencja Unii, o czym donosi Polska Agencja Prasowa.
- Pracujemy ciężko nad rozsądnymi rozwiązaniami, ale będziemy musieli przyspieszyć nasze planowanie awaryjne. Podkreśliliśmy, że scenariusz braku porozumienie będzie bardzo bolesny dla obu stron, ale dla naszych brytyjskich przyjaciół bardziej niż dla UE - mówił minister ds. europejskich Niemiec Michael Roth.
Wielka Brytania wciąż musi przedstawić ramy, w których będą mogły funkcjonować europejskie firmy. Sporo do dopracowania jest również w kwestii na przykład rybołówstwa.
- Jeśli chodzi o meritum, nie dokonaliśmy postępu, a czas ucieka - powiedział Roth.
Wtórowała mu kanclerz Niemiec Angela Merkel. - Porozumienie leży w interesie wszystkich. Unia Europejska jest zjednoczona, mówi jednym głosem i chcemy rzeczywiście takie porozumienie osiągnąć. Ale oczywiście musimy się przygotować do takiego scenariusza, że nie będzie porozumienia - mówiła Merkel, cytowana przez PAP.
Kwestia brexitu będzie dyskutowana na najbliższym szczycie w Brukseli, który został zaplanowany na czwartek i piątek.