Ministrowie spraw wewnętrznych Polski i Ukrainy, a także szefowie podległych im służb, spotkali się w poniedziałek w Rzeszowie. Po spotkaniu Mariusz Kamiński zapowiedział rozpoczęcie dostaw broni dla podległych ukraińskiemu MSW służb, które walczą na froncie z Rosją. Jak wyjaśniał, siły zbrojne Ukrainy to nie tylko armia, ale też bardzo duża grupa funkcjonariuszy podległych MSW Ukrainy, w tym żołnierze Gwardii Narodowej, policjanci czy strażnicy graniczni.
Tysiące karabinów
- Właśnie tym formacjom będziemy pomagali w sposób bardzo konkretny. W tym momencie najważniejsza jest broń. Niedługo rozpoczynamy dostawy broni dla Gwardii Narodowej Ukrainy, dla brygad szturmowych ukraińskiej policji i służby granicznej. To będą tysiące karabinów maszynowych, miliony sztuk naboi, które pozwolą efektywnie walczyć obrońcom wolności Ukrainy, obrońcom wolności Europy - poinformował szef MSWiA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Kamiński zapowiedział też wsparcie w leczeniu rannych. Jak tłumaczył, żołnierze walczący na froncie będą mogli liczyć na pomoc w szpitalach podległych polskiemu resortowi. - Mamy przygotowany cały czas w dyspozycji pociąg sanitarny, który będzie odbierał rannych funkcjonariuszy ukraińskich ze Lwowa i będzie dystrybuował tych rannych na terenie Polski w szpitalach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - powiedział minister.
Szef MSWiA zapowiedział też wsparcie sprzętem medycznym szpitali podległych ukraińskiemu MSW. Szczególna pomoc ma być przeznaczona dla szpitali blisko frontu w Charkowie i w Chersoniu. - Będziemy również budowali i wspierali sprzętowo polowe szpitale, które będą przeznaczone dla funkcjonariuszy Gwardii Narodowej Ukrainy, dla policjantów ukraińskich i strażników granicznych, którzy odniosą rany w trakcie walk – zapowiedział Kamiński.
Polska śle pomoc na wysadzeniu tamy w Kachowce
Uczestniczący w briefingu szef ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko tłumaczył, w jaki sposób wykorzystywana jest polska pomoc dla jego służb. - Mieliśmy okazję pokazać dzisiaj stronie polskiej, w jaki sposób strona ukraińska wykorzystuje techniczny sprzęt, który został przekazany przez stronę polską po katastrofie w Kachowce – mówił Kłymenko.
Przypomniał, że bardzo szybko Polska przekazała pomoc w postaci samochodów transportowych, cystern, pomp, wykorzystywanych do zapewnienia czystej wody dla ludzi w tym rejonie czy wypompowywania tam wody.
- Mogliśmy zapewnić wodę pitną dla dziesiątek tysięcy osób, które mieszkają na tych terenach - powiedział. Dziękował też za pompy, dzięki którym po sześciometrowej fali, która zalała ten rejon, można było wypompować wodę z zalanych domów, oraz za stale płynąca z Polski pomoc humanitarną.
- Wojna łączy się z tym, że są osoby poszkodowane, śmiertelne, którym trzeba udzielać pomocy, a Polska świetnie orientuje się, jak trzeba pomóc w tej wojennej sytuacji – mówił szef ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych. Przekonywał, że dzięki temu, co w poniedziałek znajduje się w TIR-ach przygotowanych w Rzeszowie, uda się udzielić pierwszej pomocy medycznej poszkodowanym podczas działań wojennych i dla miejsc najbardziej poszkodowanych w wyniku agresji.
- Sprzęt medyczny, agregaty, sprzęt techniczny, będzie jeszcze w poniedziałek przekazany w te miejsca, gdzie jest on najbardziej potrzebny - mówił.