"Węgry zapędziły UE do narożnika, blokując pomoc dla Ukrainy i porozumienie podatkowe wewnątrz Wspólnoty" - pisze portal POLITICO. Jak czytamy, szef węgierskiego rządu Viktor Orbán domaga się miliardów z funduszu odbudowy po pandemii COVID-19 w zamian za zniesienie weta w kluczowych dla UE kwestiach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
POLITICO: Węgry szantażują Unię Europejską ws. KPO
Miliardy z Krajowego Planu Odbudowy to według węgierskiego premiera środki, które należą się Węgrom jako członkowi UE. Bruksela wstrzymuje wypłatę pieniędzy dla Węgier z powodu obaw o niezależność sądownictwa i korupcję. Mowa o kwocie 5,8 mld euro.
POLITICO donosi, że teraz obie strony zmierzają do porozumienia. UE ma wkrótce odblokować pieniądze po tym, jak Węgry obiecały przyjąć zestaw reform zapobiegających erozji demokracji w kraju.
Przywódcy UE nalegają, aby zmiany te odwróciły słabnące normy demokratyczne w tym kraju i lepiej chroniły pieniądze Unii przed dostaniem się w skorumpowane ręce. Budapeszt podkreśla, że jest szczery w wypełnianiu swojego zobowiązania - czytamy.
Blokada pieniędzy dla Ukrainy
Orbán blokował niektóre z najpilniejszych inicjatyw UE, w tym pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 18 mld euro oraz ogólnoświatowe porozumienie w sprawie ustalenia minimalnej stawki podatku od osób prawnych. - To jest szantaż, czysty i prosty - powiedział POLITICO jeden z unijnych dyplomatów.
Komisja Europejska musi zatwierdzić plan naprawczy Węgier do końca listopada, aby dać krajom UE wystarczająco dużo czasu na zatwierdzenie i sfinalizowanie umowy z Budapesztem do końca roku.
Stawka jest wysoka. "W przypadku braku porozumienia Bruksela ryzykuje utratę twarzy, jeśli nie będzie w stanie dostarczyć obiecanej pomocy dla Kijowa lub globalnego porozumienia podatkowego, którego była orędownikiem. Unijni urzędnicy nie chcą też dopuścić do tego, by zmagająca się z problemami gospodarka węgierska znalazła się na krawędzi" - pisze POLITICO.
Niewystarczające zmiany
Tymczasem działacze antykorupcyjni twierdzą, że reformy Orbána są niewystarczające. Krytycy podkreślają, że jest mało prawdopodobne, aby węgierski lider wprowadził znaczące zmiany. Wielu europosłów naciska na Komisję Europejską, aby nie dała się zwieść deklaracjom. Orbán jak dotąd miał spełnić jedynie kilka z 17 warunków wyznaczonych przez UE.
- Jeśli Komisja przekaże pieniądze Budapesztowi, Ursula von der Leyen (przewodnicząca KE - red.) będzie osobiście odpowiedzialna za przekształcenie Węgier w bagno korupcji - zaznaczył Moritz Körner, niemiecki europoseł z liberalnej grupy Renew Europe.