W tym roku armia wyśle na ćwiczenia 200 tys. żołnierzy. Każdemu należy się wyposażenie, ale z tym, niestety, jest coraz gorzej. Rezerwiści w mediach społecznościowych pokazują sprzęt i ekwipunek, jaki otrzymują.
Brudne mundury, używana bielizna, zniszczone i brudne buty, ponoć 'ozonowane' bez wkładek. Do tego hełm kevlarowy z przedłużonym resursem, ale niepasujący na głowę - skarżą się żołnierze, z którymi rozmawiała "Rz".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik zauważa, że z publikowanych zdjęć z ćwiczeń organizowanych dla rezerwy przez różne jednostki wojskowe wynika, że otrzymują oni ciągle karabinki AKM. Ale rezerwiści mają też zajęcia strzeleckie z nowoczesnymi karabinkami Grot.
W rozmowie z "Rz" Inspektorat Wsparcia przyznaje, że żołnierze otrzymują umundurowanie i ekwipunek II kategorii, czyli używane, a to wynika z tego, że zwykle ich szkolenie trwa kilka dni. - Ale są to przedmioty pełnowartościowe, czyste, po wykonanych zabiegach konserwacyjnych: czyszczeniu, praniu, dezynfekcji - zaznacza ppłk Marek Chmiel. Dodaje, że problemy dotyczą kilku żołnierzy, w przypadku których zaraz po zgłoszeniu, doszło do wymiany ekwipunku.