- Po trwających ponad miesiąc negocjacjach kraje UE uzgodniły w czwartek 14. pakiet sankcji wobec Rosji. Nowe obostrzenia mają utrudnić Kremlowi dostęp do technologii i ograniczyć jego przychody z eksportu surowców energetycznych - poinformowała w czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Ostatecznie nową transzę obostrzeń na Rosję mają zaakceptować ministrowie spraw zagranicznych na posiedzeniu w Luksemburgu, zaplanowanym na 24 czerwca. Wówczas też zostanie opublikowany ostateczny kształt porozumienia wypracowanego pomiędzy krajami członkowskimi.
KE zaprezentowała 14. pakiet sankcyjny na początku maja. Zaproponowała wówczas, by UE zabroniła wypływania z europejskich portów statkom, które transportują rosyjskie towary przynoszące Kremlowi duże zyski. Oznacza to m.in. zakaz reeksportu rosyjskiego gazu skroplonego przez porty w UE. Nie zakłada jednak limitowania eksportu rosyjskiego LNG do samej Europy.
Jak potwierdziły w czwartek źródła Polskiej Agencji Prasowej w UE, uzgodniony pakiet obejmuje m.in. sankcje dotyczące przywozu, inwestowania oraz przeładunków LNG na terenie państw UE.
Z kolei serwis Politico napisał, że "decyzja, którą ambasadorowie UE podjęli w czwartek rano, zapadła po tym, jak Niemcy i Węgry przez wiele tygodni blokowały porozumienie - choć dotyczyło to różnych części pakietu".
"Sankcje nie uderzą w większość rosyjskiego eksportu ciekłego gazu ziemnego (LNG) do UE. Zamiast tego zabronią portom UE odsprzedaży rosyjskiego LNG po jego przybyciu i zablokują finansowanie planowanych przez Rosję terminali LNG w Arktyce i na Bałtyku" - tłumaczy portal.
Obajtek komentuje nowe unijne sankcje
Do decyzji ws. sankcji dotyczących rosyjskiego LNG odniósł się w serwisie X były prezes Orlenu Daniel Obajtek, wybrany niedawno na deputowanego do Parlamentu Europejskiego. "Po tygodniach negocjacji i przełamaniu oporu Niemiec Unia uzgodniła pierwsze sankcje na rosyjski gaz, obejmujące przeładunek i odsprzedaż LNG. My nie byliśmy naiwni, nie czekaliśmy na unijne sankcje, już w 2023 roku odcięliśmy Polskę zarówno od rosyjskiego gazu, jak i rosyjskiej ropy" - stwierdził.
Przypomnijmy, że po napaści Rosji na Ukrainę Polska zdecydowała, że nie podpisze nowego, długoletniego kontraktu na gaz z Rosji, sprowadzany rurociągami. Zanim jednak wygasł dotychczasowy kontrakt, Rosja sama zakręciła Polsce kurek. Później UE wprowadziła sankcje na rosyjski gaz, płynący rurociągami, jednak nie dotyczyły one LNG.
Unia długo nie podejmowała natomiast decyzji w sprawie importu LPG z Rosji. Obostrzenia dotyczące tego paliwa wprowadziła dopiero w grudniu 2023 roku w ramach 12. pakietu sankcji. Zgodnie z ustaleniami kraje członkowskie dostały 12 miesięcy, by odciąć się od dostaw LPG z kraju Władimira Putina. Przez długi czas - już po rosyjskiej agresji na Ukrainę - polskie firmy nie decydowały się na znalezienie nowego dostawcy.
Orlen deklarował, że zrezygnował ze sprowadzania ropy naftowej drogą morską oraz gotowych paliw z Rosji już od początku wojny w Ukrainie, czyli znacząco wcześniej niż wprowadzono embarga unijne na tego typu dostawy. Z kolei w lutym ubiegłego roku dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską.
Co jeszcze zakładają nowe sankcje
Sankcje, które uzgodniła w czwartek UE, dotyczyć mają także eksportu towarów i technologii podwójnego zastosowania (w tym do krajów trzecich), których Rosja może użyć w wojnie przeciwko Ukrainie. Utrudniony będzie także eksport towarów przyczyniających się do rozwoju rosyjskiego przemysłu. Rozszerzona zostanie również lista sankcyjna. Obejmie ona ponad 100 nowych osób i podmiotów. Łącznie znajdzie się na niej ponad 2200 pozycji.
Według źródeł dyplomatycznych zastrzeżenia wobec 14. pakietu sankcyjnego zgłaszały Niemcy, które obawiały się, że przedsiębiorstwa będą ponosić zbyt dużą odpowiedzialność za złamanie zakazu.
Belgia, która sprawuje prezydencję, poinformowała, że nowy pakiet zwiększy także "wpływ już obowiązujących sankcji poprzez wyeliminowanie luk prawnych".
Chodzi o wzmocnienie unijnych mechanizmów zapobiegających obchodzeniu sankcji, szczególnie w przypadku spółek zależnych z państw trzecich należących do firm mających siedzibę w UE. Zacieśnianie przepisów unijnych będzie dotyczyć także usług finansowych. - Szereg środków transportowych będzie mieć na celu zapobieganie obchodzeniu sankcji w transporcie lotniczym, drogowym, morskim - wymieniło nieoficjalnie źródło PAP w UE.
UE zależało na uzgodnieniu nowych sankcji przed szczytem G7, który odbył się we Włoszech 13-14 czerwca. Ambasadorowie próbowali porozumieć się także w nocy przed rozpoczęciem szczytu pokojowego w Szwajcarii, zorganizowanego 15-16 czerwca.
"Ten bezkompromisowy pakiet w jeszcze większym stopniu utrudni Rosji dostęp do kluczowych technologii" - napisała z kolei UE von der Leyen w serwisie X, wyrażając zadowolenie z zawartego porozumienia. "Pozbawi Rosję dalszych przychodów z (eksportu) energii. Rozwiąże problem tzw. floty cienia Putina i sieci równoległej bankowości za granicą" - podkreśliła.