Komisja Europejska chce dokładniejszej kontroli inwestycji zagranicznych na terenie UE oraz bardziej skoordynowanej kontroli eksportu i odpływu technologii z Unii.
Reuters wyjaśnia, że propozycja jest odpowiedzią na wielorakie zagrożenia, jakie stworzyły pandemia koronawirusa, napaść Rosji na Ukrainę, ataki cybernetyczne i infrastrukturalne, a także rosnące napięcia geopolityczne.
KE zaproponowała zmianę unijnej ustawy o monitorowaniu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, która będzie wymagać od wszystkich krajów Unii sprawdzania oraz (ewentualnie) blokowania inwestycji, jeśli stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa. Monitorowanie obejmie również inwestycje, jeśli inwestor jest kontrolowany przez spółkę zagraniczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bruksela ma na myśli Chiny?
W planach Brukseli nie wskazano żadnego kraju, ale media spekulują, że Komisja Europejska ma przede wszystkim na myśli Chiny, które nie ukrywają swoich bliskich relacji z reżimem Władimira Putina. A uzależnienie od Rosji spowodowało Europie ogromne problemy po napaści zbrojnej na Ukrainę, gdy zdecydowała się porzucić rosyjskie surowce energetyczne.
Komisja proponuje większą koordynację na szczeblu Unii kontroli eksportu produktów, które mogą zostać wykorzystane przez zagraniczne służby wywiadowcze lub wojsko. Zachodnie technologie, mimo sankcji, wciąż trafiają w ręce Rosjan.
Agencja Reutera podkreśla, że zanim zmiany wejdą w życie, mogą minąć trzy lata.