Rafał Brzoska zaprezentował kolejną propozycję zespołu ds. deregulacji. Tym razem chodzi o ułatwienie małym firmom dochodzenia swoich należności. Chodzi o niezapłacone faktury za usługi lub towary, najczęściej gdy kontrahentem są większe podmioty.
Brzoska zapowiada ważną deregulację. "Rewolucja"
Wiele mikrofirm, małych przedsiębiorców miało nieraz sytuację, że wystawia fakturę za towar, usługę znacznie większemu odbiorcy i on nie płaci. Nie dlatego, że usługa była źle wykonana, a towar złej jakości. Nie płaci, bo nie chce zapłacić. Próbuje tanio finansować się kosztem małych przedsiębiorców - mówi Rafał Brzoska.
I proponuje rozwiązanie w tej sprawie. - Wchodzi KSeF (Krajowy System e-Faktur, od lutego i kwietnia 2026 roku - przyp. red.). Nasz pomysł jest prosty. Jeśli mała firma wystawia fakturę dużej firmie, to ta ostatnia fakturę będzie miała w swojej księgowości w jednolitym pliku kontrolnym (JPK). Czyli ją zaksięguje, odliczy podatek dochodowy, "wrzuci to w koszty", a więc powinna zapłacić. I najpiękniejsze - mała firma nie idzie do sądu, nie czeka latami na uzyskanie tytułu komorniczego, tylko po prostu faktura od razu trafia do komornika. On idzie do dużej firmy i ściąga należność. Absolutna rewolucja - tłumaczy Rafał Brzoska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznacza przy tym, że taka praktyka odciąży "zalane sprawami gospodarczymi" sądy, a małe firmy uzyskają płynność. Rzeczywistość po takiej zmianie opisuje następująco: - (małe firmy - przyp. red.) nie mają problemy z wypłatami i tym, że upadają, bo duzi nie chcą płacić - uzasadnia szef InPostu.
UOKiK najpierw stosuje "wystąpienia miękkie"
Sprawdziliśmy, jak na zatory płatnicze reaguje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny poinformował na początku lutego, że w 2024 roku wszczął 31 postępowań antyzatorowych. – W ich efekcie nakładane są administracyjne kary pieniężne na podmioty, które zalegają z płatnościami wobec swoich kontrahentów – wyjaśnia szef UOKiK. Wysokość kar uzależniona jest przede wszystkim od kwoty przeterminowanych płatności oraz długości opóźnień w zapłacie.
Jak czytamy, na liście firm, wobec których UOKiK wszczął postępowanie ws. zaległości za zapłaty, są m.in. Nivea Polska, Gemini Apps, czy zakład samochodów dostawczych Stellantis Gliwice. Poprosiliśmy Urząd o komentarz do inicjatywy zespołu Rafała Brzoski, jednak do czasu publikacji nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Przypomnijmy, że przy UOKiK działa zespół ds. walki z zatorami płatniczymi. W pierwszej kolejności Urząd rusza z tzw. wystąpieniami miękkimi, jeśli dochodzi do opóźnień z zapłatą za produkty lub usługi. Jest to "żółta kartka". - Wystąpienie nie oznacza, że zostało wszczęte postępowanie administracyjne. Jest sygnałem, że dany podmiot może nadmiernie opóźniać się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych - podaje Urząd. Zalegający z pieniędzmi podmiot ma czas na wyjaśnienia, ale dla firm jest to nie tylko walka o należne pieniądze, ale i z czasem.
Z naszego punktu widzenia to ważne narzędzie, bo umożliwia zmianę praktyki na rynku bez konieczności szerokich działań administracyjnych. W ubiegłym roku 79 razy stosowaliśmy to rozwiązanie. Stale w 2025 roku monitorujemy rynek, mamy sygnały, analizy i zawiadomienia od podmiotów, które mogły stać się ofiarami zatorów płatniczych – mówiła w lutym Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.
Zaznacza przy tym, że nie wszystkie opóźnienia w zatorach mogą być badane przez szefa UOKiK. - Ustawa daje pewne wymogi, byśmy mogli podjąć działania - wyjaśnia.
Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFakt.pl, ocenia, że to rozsądne, by "uwolnić" sądy od licznych spraw w sprawach gospodarczych. Przyznaje przy tym, że z uwagi na obowiązkowe wprowadzenie KSeF-u od kwietnia 2026 roku wspominane przez zespół Rafała Brzoski zmiany mogą wejść w życie najwcześniej za rok.
Krajowy System e-Faktur opatruje faktury kodem QR. W takim systemie oznacza, że widać zobowiązanie do zapłaty - podkreśla Piotr Juszczyk. - Uproszczenie sprawi, że komornik, jeśli zajdzie potrzeba, będzie mógł działać szybciej. To duża zmiana -konkluduje.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw z optymizmem reaguje na tę inicjatywę. - Z zadowoleniem przyjmuję propozycję wprowadzenia uproszczonego mechanizmu egzekucji należności, zaproponowaną przez Zespół ds. Deregulacji pod przewodnictwem pana Rafała Brzoski. Obecny proces dochodzenia należności jest często czasochłonny i kosztowny, co negatywnie wpływa na płynność finansową małych firm - przekazała money.pl Agnieszka Majewska, rzeczniczka MŚP.
MPŚ: Konieczne staranne zmiany w prawie
W jej ocenie rozwiązanie polegające na egzekucji na podstawie faktur wystawionych w KSeF i zaksięgowanych w Jednolitym Pliku Kontrolnym przez dłużnika "może znacząco przyspieszyć odzyskiwanie należności oraz odciążyć sądy".
Wprowadzenie takiego mechanizmu wymaga jednak starannego opracowania odpowiednich zmian legislacyjnych, w szczególności nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, aby zapewnić skuteczność i bezpieczeństwo tego procesu - dodaje rzeczniczka MŚP.
I podkreśla, że "znaczna liczba zgłoszeń od przedsiębiorców dotyczy problemów z nieterminowym regulowaniem należności przez kontrahentów, co w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do upadłości firm". Nie podaje jednak danych liczbowych, o które poprosiliśmy. Zaznacza natomiast, że szczególnie narażone na problem są trzy sektory gospodarki. Jak ocenia rzeczniczka MŚP są to:
- Budownictwo - z uwagi na częste zlecenia od dużych podmiotów, które opóźniają płatności za wykonane usługi,
- handel detaliczny i hurtowy - małe firmy dostarczające towary do większych sieci handlowych często czekają na płatności przekraczające ustalone terminy,
- usługi transportowe i logistyczne - przewoźnicy świadczący usługi dla dużych klientów korporacyjnych napotykają na opóźnienia w zapłacie za zrealizowane zlecenia.
- Będę aktywnie wspierać działania zmierzające do implementacji tego rozwiązania, mając na uwadze poprawę warunków funkcjonowania mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce - zaznacza rzeczniczka MŚP.
Bartłomiej Chudy, dziennikarz i wydawca money.pl