Krótko po godz. 11 Orban napisał na swoim profilu na platformie X, że z powodu ekstremalnych warunków pogodowych i powodzi zmuszony jest przełożyć wszystkie swoje "międzynarodowe zobowiązania".
Premier Węgier miał w środę o godz. 9 wziąć udział w debacie w PE podsumowującej priorytety węgierskiej prezydencji w UE. Wizyta Orbana od początku wzbudzała kontrowersje, głównie z powodu jego samozwańczej "misji pokojowej" i wizyt dyplomatycznych w Moskwie i Pekinie.
Debatę na początku próbowali nawet zablokować Zieloni, argumentując, że nie chcą dawać głosu "autokracie" i "kukiełce Putina". Parlamentarna większość uznała jednak, że chce przepytać Orbana m.in na okoliczność jego spotkań z Władimirem Putinem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do odwołania spotkania wzywała Orbana już od niedzieli węgierska opozycyjna partia Tisza. Jej lider Peter Magyar zwrócił się z apelem do szefowej PE Roberty Metsoli o skontaktowanie się z premierem Węgier w sprawie odwołania debaty. Opozycja argumentowała, że premier zamiast jeździć do UE, powinien pozostać w kraju borykającym się z kryzysem pogodowym i powodziami.
Także przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, do której należy Tisza, Manfred Weber napisał w niedzielę wieczorem na X, że podziela stanowisko węgierskich kolegów, którzy dali premierowi Orbanowi "możliwość" przesunięcia środowej debaty w Strasburgu. "W czasach kryzysu, jak obecna sytuacja powodziowa, musimy skoncentrować się na pomocy potrzebującym" - napisał Weber.
Opozycja "docisnęła" Orbana ws. wyjazdu
Tym samym opozycja postawiła Orbana w trudnej sytuacji: jeśli ten zdecydowałby się jednak przyjechać do Strasburga, potwierdziłby zarzuty o to, że zamiast dbać o dobro kraju woli promować się na scenie międzynarodowej. Teraz, kiedy odwołał wizytę, opozycja może odtrąbić to jako swój sukces.
Orban miał przyjechać do Strasburga już we wtorek i nawet planował zorganizowanie tego dnia w PE konferencji prasowej. Swoją obecność i spotkanie z mediami na wtorek zapowiadał też lider opozycji Peter Magyar, ale też odwołał wizytę. Byłby to pierwszy raz, kiedy obaj politycy spotkaliby się podczas wystąpień publicznych od momentu przejścia Magyara z Fideszu Orbana do opozycji.
W Strasburgu obecny będzie węgierski minister ds. UE Janos Boka. Nie zastąpi on Orbana na środowym spotkaniu, ale zapewne będzie musiał odpowiedzieć na pytania PE o przyjęte przez Węgry przepisy przyznające prawo pobytu Białorusinom i Rosjanom.
Budapeszt szykuje się na nadejście fali kulminacyjnej
Mieszkańcy węgierskiej stolicy przygotowują się na nadejście fali kulminacyjnej. W nadchodzących dniach poziom wody na budapesztańskim odcinku rzeki osiągnie trzeci - najwyższy poziom alarmowy.
W niedzielę po południu w Budapeszcie, na nabrzeżu pojawił się Orban. Osobiście sprawdził poziom wody w Dunaju i poinformował, że następnego dnia woda podniesie się tak bardzo, że z łatwością go zakryje, zaś za dwa dni, jej poziom będzie wyższy o kolejne dwa metry. Ocenił, że krytyczne znaczenie dla walki z wielką wodą będą trzy odcinki: Szigetkoz, zakole Dunaju i sam Budapeszt. Zapewnił też, że dostępne są wszystkie niezbędne środki techniczne i finansowe, a za całość akcji odpowiada minister spraw wewnętrznych Sandor Pinter.
Przed zagrożeniem ostrzega też burmistrz węgierskiej stolicy. - Największa powódź dekady zbliża się do Budapesztu - oznajmił Gergely Karacsony w filmie udostępnionym na jego profilu w mediach społecznościowych.
Zdaniem burmistrza w drugiej połowie tygodnia należy przygotować się na bardzo poważną powódź, która będzie wymagała szeregu działań zapobiegawczych. Zaapelował do mieszkańców stolicy, by w tych dniach zachowali szczególną ostrożność.
Ile zarabia Viktor Orban? Kwota robi wrażenie
W podobnym tonie wypowiada się węgierski minister rolnictwa. Istvan Nagy w oświadczeniu opublikowanym na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych stwierdził: "Fala nadchodzi, ale my jesteśmy gotowi! Warunkiem skutecznej obrony jest zdyscyplinowana praca i dobra organizacja!"
Zwrócił też uwagę, że miasto Mosonmagyarovar jako pierwsze stawi czoło żywiołowi. Aby ochronić je przed zalaniem, w nocy z niedzieli na poniedziałek zostaną otwarte dwa zbiorniki retencyjne.