W połowie stycznie agencja Reutera poinformowała, że szwajcarska firma Zurich Insurance Group przestanie ubezpieczać budowę rosyjsko-niemieckiego gazociągu ze względu na zagrożenie sankcjami.
Strona szwajcarska nie skomentowała tych doniesień. Zaznaczyła jedynie, że zobowiązuje się do przestrzegania wymogów wynikających z sankcji. Według rosyjskiego dziennika gospodarczego "Wiedomosti", trwa poszukiwanie nowego ubezpieczyciela.
Mogłaby zostać nim rosyjska firma Konstanta. Świadczyć mogą o tym ruchy związane z przedsiębiorstwem. Firma została zarejestrowana 11 stycznia, a już dwa dni później otrzymała licencję banku centralnego Rosji.
Tak szybkie wydanie licencji jest bezprecedensowe, bowiem zwykle przeanalizowanie wymaganych przez bank centralny dokumentów trwa kilka tygodni. To, że procedury zajęły tylko dwa dni "może oznaczać tylko jedno: Konstanta została utworzona po wstępnym uzgodnieniu z bankiem centralnym" - sugerują "Wiedomosti".
Firma ma być przygotowana na spodziewane sankcje. Kapitał zakładowy Konstanty to 500 mln rubli (ok. 6,7 mln USD). Adres rejestracji, choć już nieaktualny, był taki sam, jak adres największego banku na zaanektowanym Krymie - Rosyjskiego Narodowego Banku Komercyjnego.
"Narzuca się wniosek, że nowa firma ubezpieczeniowa jest zawczasu przygotowywana do sankcji, co jest nieuniknione, jeśli wystąpi ona jako ubezpieczyciel Nord Stream 2" - piszą "Wiedomosti".
Wcześniej z udziału w projekcie Nord Stream 2 wycofały się: duńska firma konsultingowa Rambol i norweskie towarzystwo klasyfikacyjne DNV GL (Det Norske Veritas), które miało wydać certyfikat dla gazociągu po zakończeniu budowy.