Łączne wydatki wszystkich 126 instytucji przekroczą w 2023 r. 487 miliardów zł. Dla porównaniu w 2010 r. łączne wydatki jednostek pozabudżetowych sięgały 223 miliardów zł.
Portal 300gospodarka.pl porównał dane na ten temat od 2010 r., gdy zmieniła się ustawa o finansach publicznych, która wprowadziła obowiązująca do dzisiaj klasyfikację jednostek pozabudżetowych.
W 2010 r., czyli w pierwszym roku obowiązywania nowej klasyfikacji, w budżecie można znaleźć plany finansowe 52 jednostek budżetowych. Na koniec rządów PO-PSL było ich już 93. Za zdecydowaną większość tego wzrostu odpowiada jednak zakwalifikowanie do jednostek budżetowych parków narodowych w 2012 r.
Za rządów Morawieckiego fundusze celowe powstają jak grzyby po deszczu
Wzrost przyspieszył zdecydowanie, gdy premierem został Mateusz Morawiecki. Po części też jest to efekt administracyjny, bo do państwowych osób prawnych zaliczono w 2018 r. kilkanaście ośrodków doradztwa rolniczego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ale to nie tłumaczy wszystkiego. Obecna ekipa rozsmakowała się w tworzeniu funduszy celowych, których liczba w ciągu oby kadencji wzrosła z 29 w 2019 r. do 36 obecnie. W przyszłym roku ma być ich już 38" – czytamy w 300gospodarka.pl.
Zdaniem portalu "to wypychanie wydatków poza budżet centralny, co jest nie bez znaczenia w sytuacji, w której na wydatki państwa nałożony jest kaganiec w postaci stabilizującej reguły wydatkowej". Te liczby oddają tylko część problemu, bo są jednostki jeszcze bardziej niezależne od wszelkiej kontroli, jak Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 czy nowo powołany Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych.