Ministerstwo Finansów poinformowało o wynikach wykonania budżetu od stycznia do lipca tego roku. Z oficjalnego komunikatu wynika, że wzrosty odnotowano i po stronie przychodów, i wydatków.
Od stycznia do lipca dochody państwa wyniosły 228,8 mld zł, czyli 59 proc. planu, a wydatki 233,5 mld zł, czyli 56,1 proc. planu.
O ile ze wzrostu przychodów minister finansów Marian Banaś może się cieszyć, o tyle wzrost wydatków był na tyle znaczący, że deficyt budżetu wzrósł do 4,8 mld zł i w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku jest wyższy o niemal 4 mld zł. Przyczyna? Jak przyznaje samo ministerstwo, zwiększona dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynikająca z wypłaty tzw. 13 emerytury.
Bliższe spojrzenie na przychody państwa pokazuje, że procentowo największy skok odnotowano w podatku CIT. Pobrano od płatników o 19,9 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Z kolei ściągalność podatku PIT wzrosła o 13,1 proc., a podatku VAT o 6,8 proc. Podskoczyły także wpływy z podatku bankowego - dokładnie o 4,4 proc.
Łącznie do końca lipca dochody państwa były wyższe od dochodów odnotowanych w pierwszych siedmiu miesiącach roku 2018 o 15,1 mld zł.
Co ciekawe, choć wydatki budżetu były wyższe od ubiegłorocznych, m.in. ze względu na opisaną już 13. emeryturę czy wypłaty dla samorządów, to pozytywnie wpłynęło na tę pozycję obniżenie kosztu obsługi skarbu państwa o 5,7 mld zł w stosunku do roku poprzedniego. To jednak jedynie efekt "rozkładu płatności w ciągu roku".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl