Przedsiębiorcy w różnych częściach kraju od ponad tygodnia oficjalnie przeciwstawiają się rządowym zakazom prowadzenia działalności.
Tak też było w przypadku znanej na Podhalu dyskoteki Casanova we wsi Ciche. To ona zapowiadała w mediach społecznościowych otwarcie pod hasłem: "Zjazd partyjny strajk przedsiębiorców".
"Każdy członek wydarzenia przy wejściu proszony będzie o wypełnienie deklaracji wstępu do partii STRAJKU PRZEDSIĘBIORCÓW. Deklaracje należy mieć cały czas przy sobie oraz nie zgubić jej do kolejnego "spotkania" - działają one na zasadzie biletu wstępu na spotkanie " - przeczytać można w zapowiedzi imprezy.
Uczestnicy mieli mieć również ze sobą dowody tożsamości i maseczki. Jak podkreślał organizator, dyskoteka działa zgodnie z reżimem sanitarnym i zaleceniami Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
W sobotę do lokalu wkroczył Sanepid w asyście policji. - Analizujemy dokumentację, która została zebrana w trakcie kontroli w sobotę w godzinach wieczornych w dyskotece. W lokalu bawiło się około 60 osób – wyjaśniła dyrektorka nowotarskiego sanepidu Jolanta Bakalarz.
Właścicielom firm, które nie stosują się do obostrzeń, grozi mandat, a także kara do 30 tys. zł nakładana na wniosek sanepidu. Oprócz tego przedsiębiorca może stracić pomoc rządową.
Jak będzie w przypadku podhalańskiej dyskoteki? - Jeszcze nie ma decyzji co do nałożenia ewentualnej kary bądź wszczęcia postępowania administracyjnego wobec właściciela lokalu - zaznacza Jolanta Bakalarz.