"Ludzie stracili dorobek życia, potrzebują błyskawicznej, realnej pomocy. Tarcza antypowodziowa i środki na kontach ludzi powinny być uruchomione w 24 godziny, a im w głowie kasy fiskalne" - napisał były premier Mateusz Morawiecki.
Decyzję ws. dopłat do kas fiskalnych skrytykowała także była minister zdrowia Katarzyna Sójka. "Jak koalicja 13 grudnia chcę doić ludzi, którym powódź zabrała często cały dobytek" - napisała na portalu X.
Mieliśmy już propozycję oprocentowanych pożyczek, na których znów zarobią odsetki, a teraz kolejny pomysł na łupienie - czyli kasy fiskalne dla przedsiębiorców!!! Zamiast wprowadzić tarcze ochronne, zamiast zwolnić z ZUS i podatków, zamiast pomóc przedsiębiorcom przetrwać te najtrudniejsze chwile - lepiej łupić podatkami!!! Przedsiębiorcy dziękują Panu Premierowi za tak ogromną łaskawość! - czytamy.
W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. "Złupić, oszukać i pozostawić samych sobie to naczelna dewiza tego rządu... A powódź to uwypukliła jak w soczewce. Proponowanie kas fiskalnych przedsiębiorcom, którzy stracili cały majątek (zaplecze, maszyny, restauracje, piece, zakłady produkcyjne, maszyny itp.) to już nie tylko nieprzyzwoite, ale podłe i zakrawa na kpinę w żywe oczy....a więc schemat jest taki: najpierw kasa, misiu kasa, a potem może coś tam pomożemy... Żenujące... Wcześniej kredyty, pożyczki, a teraz kasy fiskalne... Ręce opadają" - napisał.
"Propozycja PiS: 100 proc. kosztów odbudowy domów i budynków gospodarczych, świadczenie postojowe, pomoc proporcjonalna do utraty dochodów, 98 proc. kosztów inwestycji odtworzeniowych w samorządzie. Propozycja rządu: Kredyt, dofinansowanie do kasy fiskalnej i pełnomocnik Kierwiński" - napisał z kolei wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak.
Wsparcie zakupu kas fiskalnych dla powodzian
"Ruszyliśmy z projektem wsparcia zakupu kas fiskalnych przez przedsiębiorców, którzy przez powódź stracili możliwość prowadzenia biznesu. Wsparcie wyniesie do 2000 zł" - tak o swojej propozycji poinformował minister Domański.
Przypomnijmy, że w odpowiedzi na zniszczenia spowodowane przez powódź na południu Polski, rząd uruchomił natychmiastowe formy wsparcia dla poszkodowanych. Obejmują one zasiłki: do 10 tys. zł na najpilniejsze potrzeby, do 100 tys. zł na remonty budynków gospodarczych oraz do 200 tys. zł na naprawy domów i mieszkań. Dla przedsiębiorstw przewidziano możliwość odroczenia, rozłożenia na raty lub umorzenia zaległości podatkowych.
ZUS zaproponował firmom dotkniętym przez powódź dłuższy czas na opłacenie składek za okres od 1 sierpnia do 31 grudnia 2024 r., umożliwiając spłatę do września 2025 r. bez odsetek. Możliwe jest także rozłożenie składek na raty i umorzenie, ale tylko w zakresie składek na własne ubezpieczenie.
Jak pisaliśmy w money.pl, pewne jest, że powstanie specustawa samorządowa dotycząca pomocy oraz usuwania skutków powodzi. Pytanie brzmi, czy rząd wprowadzi jedną ogólną specustawę powodziową, czy też kilka, w tym jedną dedykowaną wsparciu dla przedsiębiorców. W tym przypadku rząd może sięgnąć po rozwiązania stosowane wcześniej, takie jak ustawy covidowe i tarcza antykryzysowa.