Grupa kapitałowa Hawe, jak pisze "Puls Biznesu" była perłą w inwestorskiej koronie Marka Falenty. Aż do momentu wybuchu afery podsłuchowej w połowie 2014 r. Mowa o głośnej sprawie podsłuchów w kilku warszawskich restauracjach Sowa & Przyjaciele, za którymi miał stać wspomniany przedsiębiorca.
"Po zatrzymaniu biznesmena (później został prawomocnie skazany) giełdowa wówczas spółka budująca i obsługująca sieci światłowodowe popadła w tarapaty finansowe, które na przełomie 2015 i 2016 r. doprowadziły ją na skraj bankructwa" - czytamy w artykule.
Dziennik ujawnia, że zdaniem śledczych właśnie wówczas menedżerowie Hawe - Paweł P., Paweł S. i Andrzej W. - podjęli działania na szkodę wierzycieli spółki. Cała trójka nie przyznaje się do winy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym narazili się byli szefowie "perły w inwestorskiej koronie Marka Falenty"?
Gazeta informuje, że akt oskarżenia obejmuje pięć zdarzeń, z których cztery dotyczą Hawe, a jedno Hawe Telekom, czyli spółki z tej grupy kapitałowej. Doszło do nich między listopadem 2015 r. a lutym 2016 r. Dokładnie wtedy, gdy - zdaniem prokuratury - obie firmy "ponad wszelką wątpliwość" były niewypłacalne i zagrożone upadłością.
Co więcej - toczyły się w tym czasie w stosunku do nich egzekucje, w ramach których m.in. zajęto rachunki bankowe Hawe.
W takich właśnie warunkach 19 listopada 2015 r. Paweł S., prezes Hawe (był nim do grudnia 2015 r.), i Paweł P., ówczesny wiceprezes, a od lutego 2016 r. prezes spółki światłowodowej, założyli nowy rachunek bankowy w Banku Spółdzielczym w Skierniewicach" - pisze PB.
Prokuratura ustaliła, że o istnieniu konta nie został poinformowany komornik. Między innymi dlatego - według prokuratury - stanowiło to "ukrywanie składników majątku spółki, zagrożonego zajęciem".
"Tymczasem na nowo założone konto wpłynęły grube miliony złotych z zależnej od Hawe spółki Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe, realizującej duże i finansowane z publicznych pieniędzy projekty budowy światłowodów w województwach warmińsko-mazurskim i podkarpackim. Pieniądze te, jak ustalili śledczy, zostały 'rozdysponowane następnie m.in. na rzecz spółek zależnych i wynagrodzenia dla członków zarządu Hawe'" - czytamy w artykule.