Steele, który w przeszłości pracował jako agent w Rosji, a później w MI6 był szefem zespołu rosyjskiego, podkreślił że Prigożyn był bardzo nielubiany przez rosyjskie elity z kręgów bezpieczeństwa i był postacią budzącą wiele podziałów. Wskazał, że zaprzysięgłym wrogiem Prigożyna był Nikołaj Patruszew, wpływowy sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Steele'a, błędem byłoby zakładać, iż jakakolwiek próba zabójstwa została autoryzowana przez Putina. - Ale z pewnością wygląda na to, że może to być akt zemsty ze strony kogoś z elity, być może kogoś bardzo wysokiego rangą - powiedział były agent. - Słyszeliśmy kilka tygodni temu ze źródła, że wyrok na Prigożyna wydali wysocy rangą członkowie społeczności biznesowej w Rosji - dodał.
Odnosząc się do tego, że jeszcze kilka dni temu Prigożyn był w Afryce, zatem jego pobyt w Rosji i śmierć w katastrofie lotniczej, jeśli to zostanie potwierdzone, może być zaskoczeniem, Steele powiedział, że szef Grupy Wagnera nie po raz pierwszy od czasu nieudanego buntu z 24 czerwca był w Rosji.
- To bardzo ciekawe, co robił od 24 czerwca, kiedy doszło do buntu, i myślę, że przekroczył granicę. Myślę, że to było prawie nieuniknione, muszę powiedzieć - ocenił Steele.
Prigożyn był na pokładzie odrzutowca
"Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożin był na pokładzie prywatnego odrzutowca Embraer Legacy, który rozbił się w obwodzie twerskim" - podała w środę po godz. 22 Federalna Agencja Transportu Lotniczego. Jak podaje "Kommiersant" 16-letni prywatny Embraer Legacy 600 został zakupiony przez Grupę Wagnera we wrześniu 2020 r.
Na pokładzie samolotu miał znajdować się także lider najemników Grupy Wagnera - Dmitrij Utkin.
Na kanale Grey Zone na Telegramie pojawiła się informacja, że samolot zestrzeliła obrona powietrzna. Z kolei kanał Rybar dodał, że słychać było dwa strzały. One miały świadczyć o działaniu obrony przeciwlotniczej.