Pani Monika jest młodą prawniczką i naszą czytelniczką. Przez ponad rok pracowała na umowie o pracę w jednej z warszawskich kancelarii. Współpraca nie układała się jednak dobrze, a pomiędzy nią i przełożoną dochodziło często do spięć i nieporozumień.
Zła atmosfera w pracy odbijała się na jej zdrowiu psychicznym. W końcu – jak opowiada nam pani Monika – nie wytrzymała tego napięcia i złożyła wypowiedzenie z pracy.
Umowę o pracę rozwiązała w marcu i od 1 kwietnia 2022 r. poszła na L4. Zwolnienie lekarskie było na cały kwiecień. Złożyła w ZUS wniosek o zasiłek chorobowy. – Utrzymuję się sama, mam też duży kredyt studencki do spłacenia, bo studiowałam za granicą. Bardzo potrzebowałam tych pieniędzy – relacjonuje pani Monika.
Jak zaznacza nasza czytelniczka, zwolnienie lekarskie nie było zakwestionowane ani przez ZUS ani byłego pracodawcę, jednak Zakład wstrzymał jej wypłatę świadczenia.
Bez druku nie ma zasiłku
– Powiedziano mi w ZUS, że pracodawca nie przesłał im druku Z-3, który służy Zakładowi do naliczenia wymiaru zasiłku chorobowego i to jest powodem, że nie mogą przelać mi pieniędzy – tłumaczy pani Monika.
Urzędniczki z ZUS starały się pani Monice pomóc, była bowiem w kiepskim stanie i bez środków do życia. – ZUS przesłał do mojego byłego pracodawcy dwa pisma ponaglające, by dostarczył im druk Z-3, ale niewiele to dało. Pracodawca to zignorował – opisuje pani Monika.
ZUS poradził naszej czytelnicze złożenie skargi do inspekcji pracy i do sądu pracy na byłego pracodawcę. Pani Monika wciąż czeka na wypłatę zasiłku. Podobno pracodawca wysłał w końcu druk Z-3 do ZUS pocztą, zamiast skorzystać z systemu e-PUAP.
Zdaniem p. Moniki jej były pracodawca nie dopełnił swoich obowiązków, bo wie, że nikt nie wyciągnie wobec niego żadnych konsekwencji prawnych. Na złośliwość nie ma bowiem odpowiednich paragrafów. Z drugiej strony, ZUS przerzucił na nią ciężar pozyskania druku Z-3.
- Zarówno ZUS, jak i Państwowa Inspekcja Pracy rozkładały ręce wobec działań mojego byłego pracodawcy, tłumacząc, że "nie posiadają instrumentów prawnych umożliwiających im nie tylko skuteczne, ale - co ważne w tej sprawie - szybkie wyegzekwowanie wymaganych dokumentów rozliczeniowych" - cytuje urzędników p. Monika.
Poprosiliśmy byłego pracodawcę pani Moniki o skomentowanie sytuacji. Otrzymaliśmy odpowiedź, że pani Monika była już w czasie trwania wypowiedzenia na L4 i kancelaria prawna nie wiedziała, że po zakończeniu zatrudnienia wzięła kolejne zwolnienie lekarskie. O tym, że była pracownica jest na kolejnym L4, pracodawca miał dowiedzieć się dopiero 7 maja z pisma, które przyszło z ZUS.
Jak nas zapewniono w kancelarii, nie było tu żadnej złośliwości wobec byłej pracownicy. Druk Z-3 został wysłany do ZUS pocztą, w dniu 20 maja.
Zapytaliśmy również ZUS dlaczego, mając wgląd do dokumentów pani Moniki: jej L4, oraz odprowadzanych za nią składek, nie może wypłacić jej zasiłku chorobowego, tylko zawiesza go do czasu, aż wyegzekwuje od pracodawcy potrzebny dokument? W skrócie: dlaczego to ubezpieczony musi ponosić konsekwencje tej sytuacji?
W odpowiedzi na nasze pytania rzecznik prasowy ZUS Paweł Żebrowski odpowiedział, że przepisy zobowiązują płatnika składek (czyli byłego pracodawcę) do tego, by dostarczyć ZUS wymagany dokument Z-3.
- Pracownicy oddziału dwukrotnie ponaglili płatnika składek, by pilnie uzupełnił dokumentację, a ten zobowiązał się wypełnić swój obowiązek – poinformował nas rzecznik.
Jak przyznał Paweł Żebrowski, w sytuacji, w której po stronie byłego pracodawcy zabraknie woli współpracy, Zakład może przeprowadzić u niego kontrolę doraźną i samodzielnie uzyskać niezbędną dokumentację. Może też wystąpić o ukaranie płatnika składek uchylającego się od nałożonych na niego obowiązków.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli płatnik składek nie dopełnia obowiązku przekazywania dokumentów, związanych z ubezpieczeniami społecznymi i ubezpieczeniem zdrowotnym, podlega karze grzywny do 5 tys. zł. ZUS powołuje się na ten przepis administracyjny często w przypadku nowego obowiązku rejestracji umów o dzieło.
Rzecznik podkreśla, że wypłata zasiłku może obyć się bez dokumentu Z-3 tylko w sytuacji, gdy prawo do zasiłku jest bezsporne, a dostępna dokumentacja jest wystarczająca (chodzi o ustalenie podstawy wymiaru zasiłku oraz innych okoliczności, które nie pozostawią żadnych wątpliwości co do świadczenia).
- O ile jest to możliwe, przepisy nakładają jednak na Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozyskać brakujący dokument Z-3 – podkreśla Żebrowski.
Mogli wypłacić część zasiłku, a potem ścigać pracodawcę
Andrzej Radzisław, ekspert w zakresie ubezpieczeń społecznych, partner w kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy i były prawnik ZUS, uważa jednak, że Zakład mógł pomóc pani Monice - wypłacając jej doraźnie tę część świadczenia chorobowego, która jest bezsporna, a następnie wyegzekwować od byłego pracodawcy druk Z-3 i dopłacić różnicę w świadczeniu.
– Pani Monika była zatrudniona na umowę o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy (co mogła udokumentować dostarczając do ZUS świadectwo pracy – red.). ZUS ma w takim przypadku obowiązek wypłaty świadczenia bezspornego, którego podstawą jest najniższa płaca krajowa, czyli od kwoty 3010 zł brutto minus składki – przypomina mec. Radzisław.
Dodaje, że po wypłacie tej części świadczenia, które naliczane jest od najniższej krajowej, Zakład mógł pozwać byłego pracodawcę p. Moniki do sądu za niewywiązywanie się z obowiązku dostarczenia dokumentów, a kiedy druk Z-3 dotarłby do Zakładu, dopłaciłby pani Monice należą różnicę w świadczeniach.
Jak podkreśla prawnik, niedostarczenie druku Z-3 spowodowane np. złośliwością byłego pracodawcy nie jest wystarczającą podstawą do odmowy lub wstrzymywania wypłaty zasiłku chorobowego osobie ubezpieczonej, która nabyła prawo do zasiłku i była zatrudniona na pełen etat.
Przepisy jasno określają, w jakich sytuacjach Zakład może po ustaniu zatrudnienia odmówić wypłaty świadczenia chorobowego. Jest to m.in. prawo do renty lub emerytury z tytułu niezdolności do pracy, kontynuacja działalności zarobkowej lub podjęta działalność zarobkowa stanowiąca podstawę do objęcia dobrowolnym, lub obowiązkowym ubezpieczeniem chorobowym, prawo do zasiłku dla bezrobotnych, prawo do przedemerytalnego lub świadczenia przedemerytalnego, brak wymaganego prawem okresu uprawniającego do nabycia zasiłku w tarcie ubezpieczenia lub prawo do rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego.
Warto pamiętać, że od 2022 r. zmieniły się okresy wypłaty świadczenia chorobowego po zakończeniu zatrudnia. Obecnie zasiłek ten obowiązuje przez okres maksymalnie 91 dni (wcześniej było to do 182 dni).
Skrócony czas pobierania zasiłku nie obowiązuje osób, których niezdolność do pracy spowodowana jest gruźlicą lub ciążą oraz dawców tkanek i narządów. W ich przypadku ZUS może wydłużyć okres pobierania zasiłku do 182 lub 270 dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Luka w prawie czy urzędnicza bierność?
Pani Monika przypomina, że istotą prawa do zabezpieczenia społecznego jest zapewnienie środków do życia osobom, które z przyczyn obiektywnych nie mogą zaspokoić swoich podstawowych potrzeb egzystencjalnych, co wynika wprost z art. 67 Konstytucji.
- Tymczasem obowiązujące dziś przepisy uzależniają wypłatę zasiłku od dobrej woli byłego pracodawcy. Wystarczy, że pracodawca uchyla się od wysłania jednego druku, aby skutecznie zablokować wypłatę zasiłku i sprawić, że ubezpieczony popadnie w niedostatek - podkreśla prawniczka.
*Na prośbę naszej czytelniczki jej prawdziwe imię i nazwisko pozostaje do wiadomości redakcji oraz ZUS.
Katarzyna Bartman, money.pl