"Prowadzimy postępowania wyjaśniające, w których sprawdzamy, jak klienci sieci handlowych są informowani o cenach produktów" - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informuje money.pl.
Chodzi o produkty w promocji w zakresie uwidaczniania cen z ostatnich 30 dni, zgodnie z przepisami unijnej dyrektywy Omnibus, a także sprzedawane w tzw. "wielopakach" lub razem z aktywnymi aplikacjami mobilnymi czy kartami lojalnościowymi. Prezes UOKiK wszczął postępowania na podstawie obserwacji rynku, a także sygnałów od konsumentów - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania, które przesłaliśmy do Urzędu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezentacja cen wprowadza w błąd?
- Coraz częściej robiąc zakupy, jesteśmy zmuszani do tego, żeby zostać analitykami finansowymi - mówił dla money.pl ekonomista Rafał Mundry. W ten sposób odniósł się do sposobu prezentowania części cen w sieciach handlowych, które jego zdaniem mają wprowadzać konsumentów w błąd. Chodzi przede wszystkim o promocje związane z zakupem tzw. wielosztuk oraz brak jasnej informacji o cenie regularnej jednostkowego produktu.
Jako przykład podał margarynę Smakowita 450 g w Biedronce, gdzie na środku karteczki z promocją podano dużym drukiem cenę 4,49 zł. Pod nią, mniejszym drukiem, podkreślono, że jest to kwota za jeden produkt przy zakupie dwóch sztuk.
Nie ma czegoś takiego jak cena 4,49 zł za produkt (margarynę - przyp. red.). Promocja polega na kupieniu dwóch sztuk margaryny, więc łączna kwota wynosi 8,98 zł. Dlatego prezentowana cena za jedną sztukę wprowadza w błąd, gdyż to cena za połowę zestawu. Da się kupić albo jedną sztukę za cenę regularną 5,76 zł, albo zestaw składający się z dwóch sztuk - wyjaśniał Mundry, który złożył w tej sprawie zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Prof. Andrzej Falkowski, kierownik Katedry Psychologii Ekonomicznej i Biznesu na Uniwersytecie SWPS dodał, że "tego typu przekaz totalnie wprowadza konsumenta w błąd".
"Cena za jedną sztukę ma kluczowe znaczenie"
UOKiK podkreśla, że "konsumenci skarżyli się m.in. na to, że cena promocyjna jest najbardziej wyeksponowana, a cena jednostkowa, np. za pojedynczą sztukę, jest znacznie mniej widoczna dla konsumenta. Sprawdzamy, czy taki sposób prezentacji ceny produktów może wprowadzać w błąd".
Cena produktu za jedną sztukę ma kluczowe znaczenie dla konsumenta, ponieważ ma on prawo kupić pojedynczy produkt, a nie tylko w promocji tzw. wielosztukowej. To na jej podstawie powinniśmy podejmować decyzję o zakupie danego produktu. Cena nie może wprowadzać w błąd, musi być czytelna dla konsumenta. Jeżeli uważamy, że tak nie jest, możemy zgłosić zawiadomienie bezpośrednio do UOKiK, rzecznika konsumentów lub Inspekcji Handlowej - podsumowuje UOKiK.