W odpowiedzi na wywołanie przez Rosję wojny w Ukrainie świat błyskawicznie nałożył na agresora sankcje gospodarcze. Wartość rubla bardzo mocno spadła, a wiele zagranicznych marek wycofuje się z rynku.
Pierwsze efekty odczuwają już na własnej skórze zwykli obywatele. Szczególnie przy okazji zakupów. W ciągu pierwszego tygodnia wojny ceny nowych samochodów w Rosji wzrosły o ponad 17 proc., a ceny telewizorów o 15 proc. Ogółem elektronika mocno zdrożała, co widać też po cenach smartfonów wyższych o około 10 proc. - wylicza Bloomberg.
Wiele innych produktów zaliczyło tygodniowe wzrosty cen na podobnym poziomie jak w Polsce w skali całego roku. Niektóre leki, warzywa czy owoce zdrożały o 5-7 proc. Z upływem kolejnych dni można oczekiwać postępujących podwyżek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowa inflacja
Z pełnych danych rosyjskiego urzędu statystycznego wynika, że inflacja wzrosła w skali tygodnia o 2,2 proc. Takich liczb nie odnotowywał od czasu, gdy zaczął on rejestrować tego typu informacje w 2008 roku. Podwyżki cen dwukrotnie przewyższają poprzedni rekord.
Eksperci cytowani przez agencję Bloomberg wskazują, że Rosję czeka jeden z największych skoków inflacji. Mówią o kryzysie, który nasuwa wspomnienia z początku lat 90.
"W kraju coraz bardziej odciętym od świata zewnętrznego ryzyko niedoborów skłoniło rząd do wprowadzenia tymczasowego zakazu reeksportu zagranicznych środków medycznych i zapowiedziało ograniczenie handlu niektórymi towarami i surowcami" - czytamy.
Wiele sklepów samodzielnie zdecydowało o wprowadzeniu ograniczeń w zakupach najistotniejszych produktów pierwszej potrzeby. Mowa m.in. o żywności.
Rosja w kryzysie
Spełniają się czarne scenariusze kreślone wcześniej przez rosyjskich ekonomistów. Przestrzegali, że inwazja na Ukrainę może skończyć się zapaścią ekonomiczną Rosji.
Kilka dni temu także jeden z największych amerykańskich banków inwestycyjnych JP Morgan opublikował prognozy dla Rosji. Spodziewa się, że gospodarka tego kraju skurczy się o 35 proc. w drugim kwartale i o 7 proc. w całym 2022 roku. Cios dla gospodarki, jeśli chodzi o produkcję, będzie porównywalny z kryzysem z 1998 roku.
JP Morgan przewiduje, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy w Rosji wyniesie około zera, a w dłuższej perspektywie będzie się kształtował na poziomie około 1 proc.