Ceny gazu ziemnego w Europie osiągnęły najwyższy poziom od października 2023 r., co wynika z kilku czynników: malejących zapasów w magazynach, niesprzyjających warunków pogodowych oraz niepewności związanej z przyszłymi dostawami - informuje wnp.pl.
Według danych Gas Infrastructure Europe, poziom zapełnienia magazynów gazu w Europie wynosi obecnie 56,1 proc., co oznacza 643,90 TWh zgromadzonego surowca. W Niemczech magazyny są wypełnione w 58,4 proc., a we Francji w zaledwie 40,1 proc. Polska wypada lepiej na tle regionu - nasze magazyny są zapełnione w 71,2 proc., choć to nadal poniżej pięcioletniej średniej, która wynosi 75,1 proc.
Ekspertka rynku energii Florence Schmit z Rabobanku ostrzega, że do końca marca poziom zapasów może spaść do 30-35 proc. pojemności. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku magazyny były wypełnione w 58 proc. - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego poziom zapasów gazu jest niższy niż przed rokiem?
Głównym powodem takiej sytuacji jest chłodniejsza zima, która zwiększa zapotrzebowanie na gaz do ogrzewania. Kolejnym czynnikiem są niekorzystne warunki pogodowe - częstsze okresy bezwietrznej pogody ograniczają produkcję energii w farmach wiatrowych i fotowoltaicznych, co zmusza Europę do większego zużycia gazu w elektrowniach konwencjonalnych.
Dodatkowo rosną obawy związane z dostawami gazu po wygaśnięciu umowy tranzytowej między Rosją a Ukrainą. Niepewność ta wpływa na wzrost cen - w czwartek po południu kontrakty na gaz na holenderskiej giełdzie TTF osiągnęły poziom 52 euro/MWh, co jest najwyższą wartością od 15 miesięcy.
Alternatywy dla rosyjskiego gazu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował, że kraj jest gotowy do tranzytu gazu z Azerbejdżanu do Europy. Azerbejdżan ma teoretycznie możliwość eksportu 25 mld m sześć. surowca, jednak eksperci podkreślają, że nie jest jasne, czy rzeczywiście uda się dostarczyć do Europy wystarczające ilości gazu, by zrekompensować potencjalne braki po odcięciu rosyjskich dostaw - zauważa wnp.pl.