Analitycy PIE wskazują w najnowszym wydaniu tygodnika, że ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej, przez który biegnie gazociąg Urengoj-Pomary-Użhorod, była jednym z czynników, który przyczynił się do spadku przesyłu i wzrostu cen, ale nie wstrzymało to tranzytu.
PIE informuje, że według Gazpromu, obecnie przesył przez Ukrainę odbywa się na maksymalnym poziomie, a mimo działań wojennych spółka będzie kontynuować przesył gazu. Jak podkreślają eksperci "pomimo przywrócenia dostaw, ryzyko całkowitego wstrzymania zostało uwzględnione w wyższej cenie gazu, istotnie zmieniając punkt 'kruchej równowagi' na gazowym rynku."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gaz przestanie płynąć?
Analitycy Instytutu zwracają uwagę, że niezależnie od działań rosyjskich, tranzyt przez Ukrainę może być zimą 2024/2025 wstrzymany z przyczyn kontraktowych. "Rząd Ukrainy już w marcu 2024 r. deklarował, że nie planuje przedłużać z Gazpromem kontraktu na przesył gazu, wygasającego 31 grudnia 2024 r." - czytamy w raporcie PIE.
Eksperci przytaczają również opinię Kadri Simson, Komisarz UE ds. energii, która twierdzi, że wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy do Europy nie naruszy bezpieczeństwa dostaw UE. Według PIE "będzie on zastąpiony dostawami z Algierii i Azerbejdżanu, a węgierskie dostawy gazu rosyjskiego będą realizowane przez gazociąg TurkStream."
Instytut podaje, że gaz rosyjski sprowadzony przez terytorium Ukrainy stanowił w sierpniu 2024 r. około 6 proc. gazu sprowadzanego do UE i około 30 proc. gazu rosyjskiego sprowadzanego do UE (wliczając rosyjskie LNG).
Unia gotowa na kryzys gazowy
PIE zaznacza, że dzięki infrastrukturze LNG i pełnym magazynom, UE jest obecnie znacznie lepiej przygotowana na wstrzymanie rosyjskich dostaw gazu niż w 2022 r. "Możliwości importu LNG wzrosły dzięki nowym i rozbudowywanym terminalom o 27 proc. Poziom zatłoczenia magazynów gazu na początku sierpnia 2024 r. wynosił 85 proc., o 15 pkt. proc. więcej niż w sierpniu 2022 r. i ponad 3-krotnie więcej niż na początku rosyjskiej inwazji" - informują analitycy.
Według scenariuszy zimowych przeanalizowanych przez ENTSOG, o których wspomina PIE, "całkowite wstrzymanie rosyjskich dostaw oznaczałoby konieczność ograniczeń popytu na gaz o 9-10 proc. jedynie w przypadku zakłócenia części dostaw LNG do UE, przekładającego się na wykorzystanie 3538 GWh/d, czyli 50 proc. obecnej maksymalnej przepustowości unijnej infrastruktury."
PIE podkreśla, że jak najszybsza całkowita dywersyfikacja i zastąpienie dostaw rosyjskiego gazu energią z innych źródeł powinny być priorytetem dla państw UE. Według Instytutu "rezygnacja z rosyjskich dostaw zmniejszy ekspozycję na ryzyka cenowe i wstrzyma pośrednie finansowanie działań wojennych, realizowanych przez Rosję na terenie Ukrainy."