Serwis podaje, że w lutym ceny za najmniejsze mieszkania były w Warszawie wyższe o 3,4 proc. niż w styczniu i aż o 32,4 proc. wyższe niż w lutym 2023 roku. Sprzedający życzyli sobie średnio dokładnie 20 032 zł za metr.
W innych dużych miastach podwyżki cen ofertowych mieszkań do 40 metrów kwadratowych również były znaczące. W ciągu roku w Krakowie ceny wzrosły o 31,3 proc. (do 17 448 zł za metr), a we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu - o ponad 20 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli chodzi o mieszkania do 40 metrów na rynku pierwotnym, to ceny ofertowe również poszły w górę, choć nie aż tak, jak na rynku wtórnym - wynika z danych Otodom Analytics, opisywanych przez serwis Bankier.pl. Największy skok w ciągu roku - o 24,5 proc., do nieco ponad 17 tys. zł za metr - miał miejsce w Krakowie.
W Warszawie ceny w lutym 2024 były wyższe o 15,1 proc. w porównaniu z lutym 2023 i sięgały niemal 18,5 tys. zł za metr. W Szczecinie wzrost był 4,3-procentowy, a w Łodzi 8,2-procentowy.
Podkreślmy, że mowa o cenach ofertowych, czyli takich, za ile mieszkania są wystawiane w ogłoszeniach. Ceny transakcyjne są zwykle niższe.
Dwa lata ogromnych wzrostów
W ciągu dwóch lat przeciętne ceny mieszkań (już bez podziału na ich wielkość) na rynku wtórnym wzrosły w poszczególnych miastach od 19 do 41 procent - wynika z opublikowanego pod koniec marca raportu Barometr Metrohouse i Credipass. Raport ten oparty jest na danych o transakcjach realizowanych przez klientów sieci biur nieruchomości Metrohouse, a badanie dotyczy okresu od czwartego kwartału 2021 do czwartego kwartału 2023 roku.
Z raportu wynika, że w tym czasie największe zmiany cen mieszkań z drugiej ręki widoczne były w Krakowie. W grodzie Kraka jeszcze w 2021 r. średnia nie przekraczała 10 tys. zł za m kw., podczas gdy 2 lata później było to już ponad 13,5 tys. zł. To wzrost aż o 41,2 proc. Wysokie wzrosty były też w Łodzi, gdzie ceny poszły w górę średnio o 30 proc. W Warszawie średnie wzrosty cen nie przekroczyły natomiast 20 proc.
Według autorów raportu w ciągu ostatnich dwóch lat na rynku mieszkaniowym można było zaobserwować wzmożony popyt mimo wysokich stóp procentowych, a co za tym idzie ograniczonego dostępu do kredytów hipotecznych. Zmniejszenie liczby nabywców kupujących na kredyt skompensował bowiem wzrost transakcji kupna mieszkań za gotówkę. Silnym bodźcem popytowym okazało się ogłoszenie założeń programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Wpływ na wzrost cen miały także rosnące koszty pracy i wysoka inflacja - tłumaczyli eksperci.
Tak źle nie było od 10 lat
- Patrząc na Indeks Dostępności Mieszkaniowej, publikowany przez Związek Banków Polskich, dostępność mieszkań pogorszyła się w porównaniu do 2021 roku - zwrócił uwagę Tomasz Kosiba z Credipass, cytowany w komunikacie. - Jeszcze na koniec 2021 wskaźnik ten był na poziomie 196,44 punktów, a aktualny odczyt, na koniec 2023 roku, wyniósł zaledwie 128,68 punktów. Ostatnio tak niska wartość notowana była ponad 10 lat temu - dodał.