Miedź w dostawach 3-miesięcznych rano w środę była wyceniana wyżej o 1,5 proc. - po 8.476 dolarów za tonę. Na Comex w Nowym Jorku miedź kosztował 3,858 dolarów za funt i drożała o 0,47 proc.
Ceny miedzi – kluczowa jest sytuacja w Chinach
Kluczowe dla rynku miedzi mają być nadchodzące wydarzenia w Chinach. Władze w Pekinie zniosły surowe kontrole covidowe i zobowiązały się do większego wsparcia osłabionej wcześniejszymi blokadami gospodarki. Na rynkach budzi się optymizm co do perspektyw ożywienia konsumpcji surowców w 2023 r., jeśli dojdzie do ożywienia w Chinach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chociaż rynkowe nastroje związane z otwieraniem gospodarki Chin są coraz bardziej optymistyczne, to utrzymuje się też niepewność związana z nasilającą się falą nowych zachorowań na koronawirusa, która niesie ze sobą ryzyko także dla wzrostu gospodarczego.
"Obecne środowisko makro jest jednak stosunkowo korzystne dla cen miedzi, chociaż mogą one pozostawać zmienne" - piszą w rynkowej nocie analitycy Huatai Futures.
Nie wiadomo też, jaka będzie skala ożywienia. Niektórzy komentatorzy skłaniają się bardziej w stronę tego, że problemy chińskiej gospodarki są bardziej strukturalne i mogą pociągnąć rynek surowców w dół.
Na wahania cen miedzi dużą wrażliwość wykazują akcję naszego KGHM-u, który jest jednym z największych światowych producentów miedzi.
Przed nami miedziowy kryzys niedoboru?
W dłuższym terminie, jak prognozują eksperci, miedzi na światowych rynkach może zacząć brakować. Jak tylko trochę wybiegniemy w przyszłość, to widzimy świat, który potrzebuje bardzo dużo miedzi. Tymczasem kopalni miedzi nie uruchamia się z dnia na dzień. To proces, który trwa około 10 lat, a jeśli ceny są zbyt niskie, inwestycję trudno uzasadnić ekonomicznie.
- S&P Global wylicza, że do 2035 r. światowe zapotrzebowanie na miedź wzrośnie dwukrotnie do 50 milionów ton rocznie.
- Goldman Sachs wylicza, że aby zaspokoić deficyt w produkcji wynoszący 8 milionów ton, trzeba wydać 150 miliardów dolarów na inwestycje w przeciągu dekady.
- "Bloomberg" stwierdza, że do 2040 r. deficyt ten wyniesie 14 milionów ton, a jedynym rozwiązaniem będzie recykling.
- Dla porównania, jak zauważa "Bloomberg", w 2021 r. deficyt ten wyniósł niecałe 0,5 miliona ton, co spowodowało wzrost cen miedzi o około 25 proc.