Według Caruka spadną też ceny najmu mieszkań. Ten trend ma się utrzymać do jesieni.
Szef PFR Nieruchomości przewiduje "korektę dla mieszkaniówki w dwóch przestrzeniach". - Jedna to część deweloperska, w związku z sytuacją na rynku kredytów - wskazał Wojciech Caruk. Jak ocenił, wydaje się, że działania kredytowe związane z rządowym programem "bezpieczny kredyt" są "dobrym kierunkiem i pozytywnie wpłyną na ten sektor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Caruk zwrócił też uwagę na "ewidentne spowolnienie sprzedaży mieszkań, które jest spowodowane brakiem kredytowania". Zastrzegł, że nawet jeśli to się poprawi, "nie odwróci radykalnie" sytuacji na tym rynku. - Obecny trend w mieszkaniówce może odwrócić koszt kapitału - zaznaczył.
Jak powiedział, "jeśli pieniądz będzie tańszy, ruszy akcja kredytowa w sposób, który może obecny trend odmienić". Zastrzegł jednak, że ostatecznie będzie to zależeć od inflacji. W ocenie prezesa PFR Nieruchomości, gdy stopy spadną do poziomu ok. 4 proc., "jest szansa na istotniejsze odbicie mieszkaniówki".
Caruk zauważył, że obecnie dynamika wzrostu cen produkcji budowlanej jest nadal dodatnia, ceny rosną. - Jeśli popatrzymy na okres od trzeciego kwartału 2022 r., to dynamika ta jest na poziomie niespełna 15 proc. - wskazał. Dodał, że z kolei ceny nieruchomości gruntowych uspokoiły się, podobnie jak koszty kapitału ludzkiego. - Ceny materiałów budowlanych, szczególnie tych energochłonnych, nadal rosną - zastrzegł.
Zdaniem Caruka przy obecnym poziomie inflacji można się spodziewać "dalszego, ale stabilnego wzrostu cen mieszkań". Zwrócił uwagę "na pewien postęp w ich sprzedaży w ujęciu miesięcznym w pierwszych miesiącach tego roku".
Zdolność kredytowa Polaków. Co zrobią banki?
Jak poinformował, PFR Nieruchomości "posiada w dwóch funduszach ok. 5 tys. mieszkań, w budowie ok. 2 tys. i na deskach projektowych ok. 2 tys.", a docelowo planuje realizację kilkunastu tysięcy mieszkań w obu funduszach.
- W tej chwili wchodzimy w nieco większe projekty, jak: Wrocław, ul. Zatorska, Lublin, ul. Krochmalna, czy Szczecin, ul. Sarkiewicza, gdzie projektujemy ponad 800 mieszkań. Są to wszystko duże, wieloetapowe inwestycje w większych miastach - wskazał.
Zdaniem Caruka obecnie najistotniejsza dla sektora mieszkaniowego jest "akceptowalność kosztów kredytu". - Ważne, by kupujący mieszkanie wierzył, że będzie w stanie go spłacać i żeby bank też był o tym przekonany. Pytanie jak bank będzie oceniał zdolność kredytową klientów, zarówno tych tradycyjnych, jak i tych w ramach rządowego programu "bezpieczny kredyt 2 proc." - powiedział szef PFR Nieruchomości.
Caruk dodał, że cena najmu na poszczególnych rynkach "w wielu miejscach dochodzi już do dachu i go nie przebije". - W wielu miejscowościach ceny najmu zaczną teraz w niewielkim stopniu spadać. Ten trend prawdopodobnie potrwa do września-października - przewiduje.
"Rynek szuka równowagi. Wariactwa cenowego nie będzie"
Jak stwierdził prezes PFR Nieruchomości, rynek szuka równowagi zarówno w sektorze wynajmu, jak i sprzedaży mieszkań. - Gdy ceny są za wysokie, nie ma sprzedaży, popyt się z podażą poszukuje - stwierdził Caruk.
W jego ocenie na rynku mieszkaniowym występuje strukturalna nierównowaga, która przez dekadę, a nawet dwie będzie jeszcze zaspokajana. - Niemniej rynki szukają równowagi i nie dopuszczają do wariactwa cenowego - podsumował.
Spółka PFR Nieruchomości odpowiada za inwestycje realizowane ramach rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego. Inwestycje finansowane są ze środków Funduszu Sektora Mieszkań dla Rozwoju, którego aktywami zarządza PFR Nieruchomości. Właścicielem funduszu jest Polski Fundusz Rozwoju.