Po 1 stycznia deweloperzy będą musieli instalować w budynkach on a o lepszej izolacyjności termicznej niż obecnie. Będzie to realizacją wymogów unijnych: zgodnie z dyrektywą europejską 2010/31/UE od 1 stycznia 2021 r. wszystkie nowe budynki powinny się charakteryzować niemal zerowym zapotrzebowaniem na energię niezbędną do ich ogrzewania.
Lepsze okna wykonane w bardziej nowoczesnej technologii to wyższy koszt mieszkania. Im więcej w mieszkaniu okien, tym ta podwyżka będzie bardziej odczuwalna i może wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Deweloperzy, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita", nie są przekonani, czy narzucanie tak sztywnych zasad w zakresie wyboru okien ma uzasadnienie.
Deweloperzy mają inne pomysły
Członkowie Polskiego Związku Firm Deweloperskich stoją na stanowisku, że nowe przepisy są zdecydowanie zbyt sztywne, gdyż efekt w postaci ograniczania zużycia energii można osiągnąć w inny, tańszy dla obu stron sposób.
Tym bardziej, że dyrektywa pozostawiła państwom członkowskim określenie sposobu, w jaki sposób nowe budynki mają zużywać o 20 proc. energii mniej. Inne państwa zdecydowały się na mniej inwazyjne metody, wobec czego PZFD zaapelował do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii o nowelizację rozporządzenia o warunkach technicznych.
Resort odrzucił prośby tłumacząc, że deweloperzy mieli dość czasu, by się do zmian przygotować. Dyrektywa została przyjęta w 2013 r. i wdrażana była w trzech etapach, z których ostatni właśnie wchodzi w życie.
Deweloperzy przekonywali, że siedem lat w budownictwie to bardzo dużo i w tym czasie pojawiły się inne sposoby na ograniczanie zużycia energii – informuje "Rz".
W wymogach nic się więc nie zmienia i kupujący nowe mieszkania muszą być przygotowani na to, że oferta, którą dostaną po 1 stycznia będzie mniej korzystna niż ta, z której mogą wybierać w tej chwili.