Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Ceny paliwa lotniczego szybko nie spadną. Mimo że ropa naftowa tanieje. Oto powód

70
Podziel się:

Linie lotnicze nie zostawiają już żadnych złudzeń: tanie bilety nie wrócą. Winne jest drożejące paliwo do samolotów - mimo że ceny ropy naftowej spadają. Jak się okazuje, ma to związek z sytuacją na rynku paliw, z którą każdego dnia mierzą się także kierowcy samochodów. Analityk wyjaśnia, dlaczego może się ona jeszcze pogłębiać.

Ceny paliwa lotniczego szybko nie spadną. Mimo że ropa naftowa tanieje. Oto powód
Ceny paliwa lotniczego odskoczyły i prędko nie spadną. Ma to związek z tym, co dzieje się na rynku benzyn i oleju napędowego (Adobe Stock, Dushlik, Milan)

Carsten Spohr, prezes Lufthansy, nie zostawia już wątpliwości: skończyło się tanie latanie. Weług szefa największej linii lotniczej w Europie nie ma możliwości, aby ceny biletów lotniczych wróciły do poziomu sprzed pandemii, a o biletach za 10 czy 20 euro można zapomnieć. Winnych jest kilka czynników, związanych z tym, że z jednego kryzysu, wywołanego COVID-19, branża lotnicza i światowa gospodarka weszły w kolejny.

Wojna w Ukrainie i będący następstwem kryzys energetyczny wpłynęły na notowania ropy naftowej. A te z kolei decydują o m.in. cenie paliwa lotniczego, które zajmuje bardzo istotną pozycję w rachunku kosztów linii lotniczych. Już w maju br. prezes Polskich Linii Lotniczych LOT Rafał Milczarski powiedział, że "jeśli zmiana ceny paliwa lotniczego będzie trwała, to i ceny biletów będą musiały się zmienić".

- 25 proc. kosztów przewoźników to zakupy paliwa lotniczego. W lipcu 2022 r. baryłka ropy naftowej kosztowała o 62 proc. więcej niż rok temu, czyli około 107 dol. Nie ma możliwości, by to nie odbijało się na finansach linii lotniczych - mówił Sebastian Mikosz, wiceprezes Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA, podczas Kongresu Rynku Lotniczego w Warszawie.

Pod koniec sierpnia notowania ropy Brent na giełdzie w Londynie spadły poniżej 100 dol. za baryłkę, a w połowie września bliżej jej do poziomu 90 dol. Nie oznacza to jednak, że linie lotnicze - a w konsekwencji także pasażerowie - mogą odetchnąć z ulgą i oczekiwać spadku cen paliwa lotniczego, a w efekcie - tańszych biletów lotniczych.

IATA wylicza, że średnia cena paliwa lotniczego w skali świata jest dziś niemal czterokrotnie wyższa w porównaniu z 2000 r. Jeszcze rok temu paliwo było niewiele ponad dwukrotnie droższe. Z kolei w zestawieniu z notowaniami ropy naftowej Brent widać, że od początku 2022 r. cena Jet Fuel wyraźnie oderwała się od cen surowca.

Dlaczego? Bo liczy się nie tylko cena ropy naftowej, ale i marża rafineryjna oraz produktowa, czyli tzw. cracki. Modelowa marża rafineryjna to uśredniony przychód z koszyka produktów wytwarzanych przez rafinerię po odjęciu kosztów produkcji. Z kolei crack produktowy to różnica między notowaniami baryłki danego produktu (paliwa) a ceną ropy.

- Średnia marża z ostatnich 10 lat wynosiła 14 dol. za tonę paliwa lotniczego. W tej chwili linie lotnicze płacą 52 dol. - dodał Mikosz. I to właśnie sprawia, że cena paliwa lotniczego tak szybko nie spadnie, mimo że surowiec jest tańszy. Winny jest tu kryzys energetyczny, związany z rosyjską agresją w Ukrainie i uniezależnianiem się państw Zachodu od dostaw rosyjskiej ropy naftowy.

Jest presja na dostawców paliw, by produkowali więcej paliw, a to ciągnie ceny w górę. Produkuje się więcej oleju napędowego niż paliwa lotniczego - mówił wiceprezes IATA.

I tu na scenę wkraczają podstawowe zasady ekonomii: skoro paliwa lotniczego jest mniej (podaż), a zapotrzebowanie rośnie, bo ruch lotniczy wraca do poziomu sprzed pandemii (popyt), to cena musi iść w górę - nawet jeśli ropa naftowa tanieje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Będzie drożej na stacjach. Ekspert: Diesel powyżej 8 zł? To realne

To nie tylko problem linii lotniczych

Potwierdzają to obserwacje analityków rynku paliw. Problemów, z którymi borykają się linie lotnicze, nie można rozpatrywać w oderwaniu od sytuacji kierowców, tankujących swoje samochody, i firm, zaopatrujących w paliwo na przykład ciężarówki.

- W raportach koncernów paliwowych widać wysokie marże osiągane na przerobie diesla i wyraźny spadek benzynowych cracków. I to jest jeden z powodów, dlaczego widzimy tak dużą różnicę w cenach benzyn i oleju napędowego na stacjach paliw - wyjaśnia Grzegorz Maziak z e-petrol.pl, w odpowiedzi na pytania money.pl.

Analityk nie ma dobrych wiadomości. Jego zdaniem w najbliższej przyszłości lepiej nie będzie. I nie są to dobre wieści ani dla pasażerów samolotów, ani dla kierowców, ani dla ogółu gospodarki.

- Okres zimowy generuje większe zapotrzebowania na średnie destylaty ropy naftowej, czyli m.in. olej napędowy i olej opałowy. W tym roku mamy dodatkowo na świecie trend zastępowania rekordowo drogiego gazu ziemnego paliwami naftowymi. To generuje dodatkowy popyt na takie paliwa, więc ta tendencja powinna się tylko pogłębiać - prognozuje Grzegorz Maziak.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(70)
WYRÓŻNIONE
Obiektywny
2 lata temu
Trzymaja wysokie marże ,żeby inflacja się trzymała wysoko to bankierzy mogą dociskać Kowalskiego podnosząc mu stopy żeby go golić
Polo
2 lata temu
Tanich biletów nie będzie bo spekulanci poczuli kasę, a EU to instytucja budowana na korupcji.
Wsciekly
2 lata temu
To jest spisek, ceny ropy spadly a oni sie zmowili by utrzymywac wysokie ceny i by okradac nas z oszczednosci czy to za jedzenie czy latanie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (70)
Teddy.
2 lata temu
W niemczech mieszkam ok.35 lat, wtedy litr ropy kosztował 79 pfenigow,czyli ok.40 centów, dzisiaj ok. 2 euro czyli 4 marki,policzcie sobie ile to procent, zarobki robotnika to było ok. 2000 marek, dzisiaj ok. 2000 euro, wystarczy ?????????????????.
Heh
2 lata temu
Za PO to ludzie pracowali po 5 zł za godzinę, a tyle właśnie kosztował litr paliwa. Była bieda z nędzą i mnóstwo firm upadło. Tylko proniemieckie media nie chcą i nie będą tego pamiętać.
Bertek
2 lata temu
Za poprzednich rządów przy takiej cenie ropy brent, cena paliw była poniżej 5 zł litr. Tak gwoli przypomnienia. Czy teraz ciemny pissowski elektorat już wie skąd wziął się zysk Orlenu? Inflacja jest bezpośrednio związana z cenami paliwa, wniosek jest oczywisty.
misiek
2 lata temu
mamy do czynienia z ewidentną zmową największych koncernów paliwowych z największymi rządami, Dzięki wysokim cenom oprócz tego że zarabiają na tym koncerny, to również do budżetów państw płyną setki miliardów zwiększonych podatków.
Gepetto
2 lata temu
Bez względu na notowania ropy, kurs dolara i wszystkie inne zmienne cena zawsze pójdzie w górę bo ktoś musi na tym zarobić. A poza tym lepiej jeździć dieslem który spala 5 l, niż benzyną która spala 8 l. Stop hybrid Go diesel.
...
Następna strona