Na Warszawskim Rolno-Spożywczym Rynku Hurtowym "Bronisze" ceny warzyw poszły w górę. Nie jest to nadzwyczajna sytuacja - jest zima, więc wiele z nich importujemy. Wrażenie robi jednak skala podwyżek. Zwłaszcza jednego warzywa.
- Podaż decyduje o cenach na rynku warzyw i owoców. Jak spada podaż, to rosną ceny. A niedawno mieliśmy do czynienia z falą chłodu w Hiszpanii, Włoszech czy Maroku, czyli rejonach warzyw ciepłolubnych, gdzie uprawia się paprykę i pomidory - tłumaczy dr Paweł Kraciński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW).
Z problemem z dostępnością warzyw zderzyli się ostatnio Brytyjczycy. Na Wyspach wiele półek w marketach świeciło pustkami. Zaczęło brakować ogórków, sałaty, papryki, pomidorów, brokułów czy owoców cytrusowych. Dwie największe sieci handlowe zdecydowały się nawet na racjonowanie niektórych warzyw i owoców.
W Polsce takich problemów nie mamy, ale sytuacja w krajach, z których importujemy warzywa, nie pozostaje bez wpływu na nasz kraj. Co dostrzegli już Polacy. Zwracają uwagę na bardzo wysokie ceny papryki.
"Szakszuka (danie z pomidorów, z dodatkiem jaj i innych warzyw - przyp. red.) wypada z menu z powodu cen papryki" - informowała kilka dni temu jedna z warszawskich kawiarni. "Papryka żółta z Turcji za 38,99 zł/kg. W przyszłym roku za 59,99 zł" - żartuje z przekąsem klient jednej z popularnych sieci marketów.
Cena papryki ostro w górę. Co się dzieje?
Rzeczywiście, w sklepach można znaleźć paprykę za 24,99 zł/kg lub nawet 38,99 zł. Tymczasem rok temu jeden z dyskontów oferował ją w promocji za 4,99 zł/kg.
Średnia cena 1 kg papryki czerwonej z importu w skupie w Broniszach wynosi obecnie 20 zł (dane z 23 lutego). Jeszcze 20 listopada ubiegłego roku za kilogram krajowego warzywa należało zapłacić przeciętnie 7,25 zł.
Obecnie minimalna stawka godzinowa w Polsce na umowie zlecenie wynosi 17,75 zł netto (22,8 zł brutto). To oznacza, że 1 kg papryki kosztuje więcej niż godzina pracy dwóch milionów Polaków - tyle osób według danych GUS pracowało w 2022 r. za najniższą krajową.
"Dwa tygodnie temu kupowałem w tym samym sklepie paprykę. Kosztowała 14,99 zł. Jednego dnia była promocja i cena wynosiła 8,99 zł. Następnie cena lawinowo rosła, od 14,99 do 16,99, 18,99 zł, aż do 19,99 zł" - relacjonuje w mediach społecznościowych jeden z internautów.
Dlaczego cenę obniżono, a następnie gwałtownie wzrosła?
Była duża podaż, więc ceny spadły, żeby wyprzedać towar. Następnie z powodu gorszej pogody okazało się, że papryki jest mniej, więc cena znów wzrosła. Jak jest taniej, to robi się promocję. To bardzo dobrze widać na rynku papryki i pomidorów. Latem, gdy pogoda potrafi się pogorszyć, cena pomidorów może nagle skoczyć o 100 proc., bo warzywo wolniej dojrzewa - wyjaśnia dr Kraciński.
- Więcej klientów kupi produkt po promocyjnej cenie, więc wolumen sprzedaży będzie się zgadzać i sklep na tym nie straci - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Trzeba jednak podkreślić, że tak wysokich cen nie nakładają sami rolnicy, to decyzje detalistów - zaznacza Paweł Kraciński. - Dyskonty w Polsce urosły do olbrzymich rozmiarów i są gigantycznymi graczami na rynku, są wręcz monopolistami i dyktują ceny. Wchodzą też w produkcję, wykupując przetwórców - dodaje.
Skąd sprowadzamy warzywa zimową porą? Jak wynika z danych serwisu warzywa.pl, jeszcze w 2021 r. największym eksporterem papryki na świecie była Hiszpania (ponad 24 proc.), a za nią Meksyk i Holandia. W czołówce plasuje się również Kanada, USA oraz wspomniane już Turcja i Maroko. Polska papryki praktycznie nie eksportuje (0,56 proc. na świecie), ale zaczyna coraz częściej ją sprowadzać. Nawet latem.
- Importujemy coraz więcej, bo koszty energii np. w Afryce są niższe niż u nas - tak nieodnawialnej, jak i odnawialnej, a to oznacza tańszą produkcję. Część naszych producentów pomidorów malinowych już zrezygnowała z działalności. Dlatego teraz kosztują 25 zł, a cena afrykańskich może wynosić kilkanaście zł - tłumaczy dr Kraciński.
Ceny energii i szkodniki psują szyki producentom
- Szkoda gadać - kwituje Marcin Janas z rodzinnej firmy Janas Pomidory, produkującej "malinówki", pytany o koszty.
Nasze szklarnie ogrzewamy miałem i węglem. W zeszłym roku płaciliśmy 300-400 zł netto za tonę, a teraz w szczycie 2,2 tys. zł. Łącznie mamy 22 ha - opowiada.
A to oznacza, że przy cenach w szczycie Janasowie mogą zapłacić ponad 40 tys. zł więcej za węgiel. - Doliczmy jeszcze do tego nawozy, a potasowe głównie sprowadzano z Rosji. Grupa Azoty podniosła ceny o 300-400 proc. Zimą pomidory malinowe wymagają znacznie większych kosztów związanych z energią, warzywo trzeba doświetlać. Dlatego taniej na razie nie będzie. Dla pomidorów kluczowe jest słońce, a tej zimy jest go jak na lekarstwo. Od lat nie było tak ciemno - mówi nasz rozmówca.
Producenci polskiej papryki dopiero zaczynają ją siać, dlatego w sklepach możemy kupować głównie produkty z Hiszpanii czy Turcji. Sezon trwa u nas od czerwca do listopada.
- Żeby nasza produkcja była opłacalna, to musimy w skupie otrzymać 4,50-5 zł/kg. Rok temu strajkowaliśmy, bo proponowano 3 zł, ale kwotę podniesiono do 4,20 zł. Sami produkujemy 400 ton papryki rocznie. Zobaczymy, co przyniesie ten rok, ale lekko nie jest - opowiada Przemysław Greliak.
- Dużo kolegów rezygnuje z papryki, sprzedaje się mniej nasion. Do tego przy ciepłej zimie jest dużo szkodników, bo nic nie wymarza. W sierpniu połowa papryki poszła na przemysł, bo nie nadawała się do sprzedaży - słyszymy.
Jeden z hodowców papryki z Mazowsza dodaje, że brakuje też rąk do pracy, szczególnie mężczyzn. - Panie mogą pracować przy zrywaniu, ale teraz potrzebujemy panów do ciężkiej fizycznej pracy. Stawki są jednak kosmiczne, do 30 zł brutto za godzinę dla Polaków. Pracownicy z Ukrainy, których już nie ma, jesienią otrzymywali 16 zł za godzinę. Do tego należy doliczyć wyżywienie, bo jest po naszej stronie - mówi nasz rozmówca.
Cebula towarem luksusowym?
W innej sytuacji są producenci cebuli. Jak pisała "Rzeczpospolita", polscy przedsiębiorcy zyskali, świat kupuje od nich więcej tego warzywa.
Głównym odbiorcą pozostaje Holandia, która kupiła od nas 44 tys. ton cebuli za 28 mln euro, a następnie Wielka Brytania (30 tys. ton za 18 mln euro). Skok eksportu do Ukrainy spowodował, że sprzedaż z Polski od lipca do października 2022 r. wzrosła aż o 60 proc. z roku na rok.
Za kilogram cebuli w połowie grudnia płacono w skupach 2,28 zł. Teraz cena minimalna za 1 kg cebuli czerwonej w Broniszach wynosi 2,50 zł, a białej - 3,80 zł.
- Cebula będzie zaraz towarem luksusowym. Nie ma jej nigdzie, bo w Niemczech, Holandii czy Francji, które są dużymi producentami, wyschła. Na początku sezonu cena za 1 kg dochodziła do 2 zł, a teraz to 3,50-4 zł. Nie zdziwię się, jak za kilka tygodni za 1 kg cebuli zapłacimy w sklepie 8 zł. Ale tutaj detaliści muszą być ostrożni, cebula uważana jest przez konsumentów za tańsze warzywo. Wierzę, że jednak dochodzimy do cenowego sufitu. Zbliża się wiosna - puentuje Paweł Kraciński z SGGW.
Piotr Bera, dziennikarz money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.