Za pośrednictwem serwisu #dziejesie skontaktował się z nami czytelnik, który nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył w korespondencji od swojego dostawcy prądu.
"Rachunek za prąd ...kwota 3,70 netto za zużyty prąd, a opłaty dodatkowe 50,72 netto. To już jest absurd !!!" - napisał Robert. na przesłanym nam skanie rachunku widać rozliczenie za 3 miesiące.
Jak widać wyraźnie, rzeczywiście nasz czytelnik za 3 miesiące za pobraną energię ma zapłacić 3,70. Te wartości ujęte są na samej górze tabeli w 3 wierszach. Reszta, 14 pozycji, to dodatkowe opłaty.
Czym są te pozycje? Opłata dystrybucyjna zmienna, związana jest z kosztami dystrybucji energii elektrycznej. Widać, że sumy są tu groszowe, bo ich wysokość uzależniona jest od ilości pobranej energii.
Kolejną pozycją jest opłata OZE. Wynika ona z mechanizmów i instrumentów wspierania wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii oraz biogazu rolniczego i ciepła w instalacjach OZE.
Słowem, płacimy za to, by w polskim systemie nie zabrakło energii ze źródeł odnawialnych. Jako, że i ona wyrażona jest w złotych za MWh, nasz czytelnik za 3 miesiące zapłacił zaledwie 1 grosz.
Poniżej znajdziemy opłatę kogeneracyjną. Ona również naliczana jest od zużytej energii. To nasza składka na zapewnieniem dostępności energii elektrycznej z, jak przekonuje URE", wysokosprawnej kogeneracji w krajowym systemie elektroenergetycznym. Dopłacamy zatem na modernizację.
Opłata dystrybucyjna stała jest za utrzymania urządzeń energetycznych, które ponosi operatora systemu dystrybucyjnego. Jak w przypadku modemu do telewizji czy internetu jej wysokość uzależniona jest od rodzaju licznika. W tym przypadku jest on jednofazowy.
Kolejna pozycję, opłatę mocową można nazwać opłatą za utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego. Jej wysokość ustala URE. Płacimy tu za "utrzymywania dyspozycyjności jednostek wytwórczych oraz podmiotów, które zobowiązały się do obniżenia poboru mocy na polecenie operatora systemu przesyłowego" - przekonuje URE.
Na koniec płacimy jeszcze abonament. To koszt operatora w związku z obsługą klienta, czyli przygotowaniem rachunków, dostarczaniem korespondencji czy odczytem licznika.
Tak naprawdę, nowością na fakturach jest opłata mocowa, wprowadzona od początku 2021 roku. Wiele osób może jednak widzieć ją na rachunku po raz pierwszy. Jak wynika z opublikowanych przez Urząd Regulacji Energetyki stawek, dla większości gospodarstw domowych wynosi ok 10 zł miesięcznie.
Co znajduje potwierdzenie w rachunku naszego czytelnika, który zapłacił 9,35 zł za miesiąc.
Podobne rachunki nie są zaskoczeniem dla Polaków, którzy sami produkują energię. Jak już pisaliśmy, po instalacji paneli fotowotlaicznych, za prąd nie płacą już nic. Ponoszą tylko koszty przyłącza, do niedawna 100 zł. Jednak z opłatą mocową koszt wzrasta dwukrotnie.