"To kwestia indywidualnego podejścia, ale jeśli chcielibyśmy uśrednić i powiedzieć coś o skali podwyżek, to gdyby wniosek oscylował wokół 12 proc. łącznego rachunku, to prawdopodobnie byśmy go zaakceptowali" - powiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin na antenie radia Tok FM.
W przeciwieństwie do Tauronu, wniosków Enei, Energi i PGE prezes nie zaaprobował bo - jak argumentował Rafał Gawin - proponowane ceny były po prostu nieadekwatne.
Przypomnijmy, że we wtorek po południu prezes URE poinformował, że zatwierdził tylko wnioski taryfowe złożone przez Tauron Sprzedaż. To znaczy, że tylko klienci tej firmy zapłacą w przyszłym roku więcej.
Jak pisaliśmy w money.pl, najbardziej poszkodowane jest południe kraju, gdzie przede wszystkim swoich klientów ma Tauron, mowa tu choćby o Wrocławiu, Krakowie czy całym Górnym Śląsku. We wniosku złożonym przez spółkę i zaakceptowanym przez URE znalazły się podwyżki cen energii elektrycznej o 20 proc.
Z kolei opłata dystrybucyjna wzrośnie znacznie mniej, dlatego ogółem rachunki powinny być wyższe o 12 proc. Przeciętny rachunek wzrośnie więc o około 9 zł miesięcznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl