Minister klimatu Hennig-Kloska, w odpowiedzi na niedawne komentarze szefa URE, zaznaczyła, że istnieje możliwość obniżenia taryf za energię elektryczną.
Jest duża przestrzeń do obniżek taryf za energię elektryczną. Naszym celem jest zlikwidowanie problemu, który naważył się przez ostatnie lata pod rządami PiS-u, gdzie spółki energetyczne kreowały nadmiarowe zyski, a potem ktoś je zabierał, przekładał do kieszeni ludzi na rachunki. My chcemy sprawić, żeby te rachunki były niższe - powiedziała Hennig-Kloska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreśliła, że jest to główny cel jej zespołu i jeżeli na rynku istnieje możliwość obniżki cen taryf, "powinniśmy z niej skorzystać, zamiast nadal zasilać zyski spółek energetycznych". - Jesteśmy na dobrej drodze, jest wola po różnych stronach - dodała.
Hennig-Kloska zwróciła uwagę, że ostateczne decyzje w tej sprawie należą do spółek i prezesa URE. Jednak zaznaczyła, że jeżeli będzie konieczne wprowadzenie zmian w przepisach prawa ze strony ministerstwa, to oczywiście będą one proponowane koalicji.
Natomiast jeśli chodzi o ministerstwo, jeśli jest potrzebny ruch z naszej strony zmiany przepisów prawa, to oczywiście będziemy takie rozwiązania proponować koalicji. Wolą wszystkich ugrupowań koalicyjnych jest zamknięcie etapu kryzysu na rynku energii raz na zawsze i stabilizacja systemu - podkreśliła.
Zapewniła, że "na pewno projekt będzie na czas."
Ceny prądu. Czegoś takiego nie było od lat
Co dalej z cenami prądu?
12 marca prezes URE Rafał Gawin powiedział TOK FM, że jest kilka pomysłów na ceny energii po 1 lipca, a URE preferuje zatwierdzenie nowej taryfy od 1 lipca na okres co najmniej 12 miesięcy.
Wcześniej Gawin zaznaczał, że zmiana okresu obowiązywania taryfy wymagałaby rozwiązań ustawowych. Informował, że proces taryfowania powinien rozpocząć się w maju.
Przypomnijmy, zamrożone ceny energii mają obowiązywać tylko do końca czerwca 2024 roku. W resorcie klimatu trwają prace nad nowym rozwiązaniem, które ma obowiązywać w drugiej połowie roku.
Warto zaznaczyć, według szacunków za kilka miesięcy część z nas dostanie o 70 proc. wyższe stawki za prąd - czytamy w money.pl. Wzrost rachunków odczują przede wszystkim gospodarstwa domowe, które rocznie zużywają około 1500 kWh i dziś łapią się na ulgę.