Na obecną chwilę wiadomo, że z powodu huraganu Ian miliony osób na Florydzie objęto nakazem ewakuacji, setki tysięcy ludzi zostało pozbawionych prądu i odwołano około 2000 lotów. Są doniesienia o co najmniej dwóch, niepotwierdzonych jeszcze oficjalnie, ofiarach śmiertelnych. Szacowana wysokość szkód po przejściu Iana może przekroczyć 60 mld dolarów.
Ceny ropy naftowej na rynkach pozostają obecnie w niepewnej i niestabilnej fazie, a inwestorzy tym bardziej z uwagą śledzą informacje o huraganie Ian, który jest najsilniejszym huraganem, jaki pojawił się w ostatnich dekadach na zachodnim wybrzeżu Florydy, trzeciego pod względem liczby mieszkańców stanu USA.
Atak huraganu Ian na Florydzie spowodował wstrzymanie ruchu ciężarówek z paliwami. To poważnie zakłóca dostawy ropy i paliw do tego stanu. Zapasy paliw destylowanych i benzyny są też obecnie u wybrzeży Atlantyku, w tym na Florydzie, o 5 proc. niższe niż wynosi średni 5-letnia - wynika z danych departamentu Energii USA.
Te zakłócenia w dostawach mogą jednak wpłynąć na ceny przede wszystkim lokalnie. Ceny ropy są wrażliwe na huragany uderzające w stany, gdzie wydobywa się jej najwięcej i gdzie znajdują się największe rafinerie, czyli przede wszystkim Luizjanę i Teksas.
Wstrzymano wydobycie ropy, ale dotyczy to małej części amerykańskiej produkcji
Z powodu huraganu Ian wstrzymano wydobycie na części platform w Zatoce Meksykańskiej, ale zakłócenia dotyczą małej części, około 5 proc. amerykańskiego wydobycia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem, jak zauważa telewizja NBC, ceny paliw na stacjach w USA spadały do połowy września przez 14 tygodni z rekordowego historycznie poziomu w czerwcu, gdy średnia cena za galon benzyny w USA przekroczyła 5 dolarów za galon (3,8 litra).
Ten spadkowy trend odzwierciedlają też ceny ropy, które spadły z poziomu 120 dolarów w czerwcu do nieco ponad 80 dolarów obecnie. Interpretuje się prognozą spadku popytu związaną z widmem recesji gospodarczej w USA i na świecie.
Rekordowe ceny z czerwca związane były z kolei z napiętą sytuacją na rynkach po inwazji Rosji na Ukrainę. Rosja jest jednym z największych na świecie producentów ropy (ok. 10 proc. światowej produkcji). Teraz na jesieni znowu spodziewane są raczej wzrosty cen ropy, a związane to jest m.in. właśnie z sezonem na huragany w USA, które same pozostają największym producentem ropy na świecie.
Zwrot na rynku ropy. Putin nie będzie zadowolony
Huragan Ian może wpłynąć na ceny cytrusów i nawozów
Jak podkreślają eksperci, z którymi rozmawiała telewizja ABC News, Floryda nie należy też do amerykańskich gigantów, jeśli chodzi o produkcje żywności. Wyjątkiem są cytrusy. Jeśli zniszczenia w uprawach okazałyby się znaczne, może to się odbić np. na cenach pomarańczy nawet przez kilka lat.
Ewentualne szkody mogą też odbić się na cenach nawozów. W Zatoce Tampa w fabryce konsorcjum Mozaic powstaje połowa wykorzystywanych w USA nawozów fosforowych. Część należących do spółki kopalni z powodu huraganu została ewakuowana, a organizacje zajmujące się ochroną środowiska alarmowały, że huragan może wywołać nawet katastrofę ekologiczną o niespotykanej skali, jeśli naruszyłby zabezpieczenia należących do firmy wysypisk toksycznych odpadów. Nie ma jednak żadnych doniesień, że ten najczarniejszy z czarnych scenariuszy się zrealizował.