Prowadzący wywiad z szefem Ubera Steven Levy zdradził, że za przejazd trasą o długości 2,95 mil (ok. 4,7 km) ulicami Nowego Jorku zapłacił 51 dolarów i 69 centów. Jak zaznaczył, kwota zawierała napiwek. "Opłaty pobierane przez firmę przewozową były w ostatnich latach wyższe, ale to było szaleństwo" - ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef Ubera zaskoczony cenami przewozów
Zanim dziennikarz ujawnił cenę, poprosił Khosrowshahiego o jej oszacowanie. W odpowiedzi usłyszał, że podróż taką trasą powinna kosztować około 20 dolarów. Gdy na jaw wyszedł rzeczywisty koszt, CEO Ubera odparł: "o mój Boże, wow".
Levy podkreślił też, że ceny wcześniej proponowanych kursów na tym samym dystansie były nawet o 20 dol. wyższe.
Wszystko jest droższe. Inflacja stała się częścią naszego codziennego życia. W przypadku Ubera zdecydowana większość opłaty za przejazd trafia do kierowcy. Tygodniowe zarobki naszych kierowców wzrosły o 40, 50 procent w ciągu ostatnich czterech lat, bo to koszt czasu i koszt robocizny. Myślę, że to pozytywne - zaczął tłumaczyć się Khosrowshahi.
Dodał, że Uber odnotowuje wzrost liczby klientów. - 130 milionów osób odwiedza w ciągu miesiąca naszą platformę. Chociaż ceny są wyższe, ludzie uważają nasze usługi za bardziej atrakcyjne - przekonywał.