Kto zawinił? Według "Rz" po pierwsze konsumenci, którzy po dwóch latach pandemii postanowili masowo wyjechać na wakacje. "Po drugie, branża lotnicza, bo nie doszacowała wzrostu popytu i jeszcze wiosną tego roku cięła zatrudnienie, zamiast szukać pracowników" - czytamy.
Gazeta dodaje, że brytyjscy i niemieccy związkowcy znaleźli jeszcze innego winnego: niskokosztowych przewoźników, którzy konkurencyjnymi cenami tak zachęcili do latania, że porty lotnicze nie są w stanie sprostać wyzwaniu, jakim jest obsługa pasażerów w przyzwoitych warunkach.
Koniec taniego latania. Ceny biletów poszły w górę
Węgierski Wizz Air właśnie podał wyniki przewozowe za czerwiec 2022 r. "Z usług linii Wizz Air w czerwcu skorzystało 4,34 mln pasażerów. Stanowi to wzrost o 179 proc. w porównaniu z czerwcem 2021 r." - czytamy. W ciągu ostatnich 12 miesięcy węgierski tani przewoźnik Air znacząco rozszerzył swoją siatkę połączeń, dodając 200 nowych tras do 126 portów w Europie i poza nią. Dziennik zauważa, że ostatnio Wizz Air intensywnie poszukuje nowych pracowników.
Problemy z brakiem kontrolerów ruchu lotniczego, załóg, zwłaszcza pilotów, co powoduje opóźnienia i odwołania lotów, są tego lata coraz bardziej dotkliwe - stwierdza.
Przypomina, że zakończył się strajk w SAS, w poniedziałek z powodu strajku kontrolerów odwołano 600 lotów. Trwa protest w Ryanairze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chaos na lotniskach. "Nie uporamy się z nim w tym roku"
Stowarzyszenie pilotów ECA (European Cockpit Association), jak czytamy w gazecie, ostrzega, że nie ma łatwego i szybkiego rozwiązania, które pozwoli uporać się z obecnym zamieszaniem związanym z podróżowaniem po Europie.
Chaos jest i szybko nie zniknie. Nie uporamy się z nim w tym roku - twierdzi cytowana przez dziennik kapitan Tanja Harter, dyrektor ds. technicznych ECA.
Według niej kluczowym problemem załóg jest zmęczenie, ich grafiki planowane są z maksymalnym wykorzystaniem obowiązujących limitów, bez dodatkowych przerw.