- Będziemy chcieli koncentrować się jednoznacznie na sieci elektroenergetycznej, sieci dystrybucyjnej - wyjaśnił Lot, który szefuje Tauronowi od 7 marca. Jak poinformował, grupa będzie chciała zamykać bloki o mocy 200 MW. - Przygotowujemy się do planu wyłączenia "dwusetek", i to już w 2025 roku - zapowiedział Lot.
W czwartek głos w tej sprawie zabrał też prezes Enei Grzegorz Kinelski. - Z perspektywy Enei kwestia wydzielenia aktywów węglowych pozostaje otwarta. Analizujemy wiele wariantów – stwierdził podczas konferencji prasowej. - Z analiz może wynikać, że zasadne biznesowo byłoby powiązanie aktywów wydobywczych Bogdanki z wytwarzaniem, ale to będzie przedmiotem analiz. Wszystkie scenariusze są na stole – dodał. I zastrzegł, że wydzielenie aktywów węglowych jest niezbędne do rozwoju, ale analizowany będzie sposób takich działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tauron jest kolejnym polskim energetycznym gigantem, który w ostatnich dniach składa deklarację odcięcia się od węgla. Na początku kwietnia prezes PGE Dariusz Marzec zapowiedział, że jego firma jeszcze w tym roku przedstawi rządowi koncepcję wydzielenia aktywów węglowych z grupy. Tłumaczył, że to obecnie podstawowy warunek dalszego rozwoju PGE i punkt wyjścia dla aktualizacji strategii grupy, której kierunek pozostaje niezmienny. Przypomniał, że jest to dekarbonizacja, rozwój OZE i inwestycje w sieci dystrybucji energii.
Marzec podkreślił, że obecność aktywów węglowych w grupie utrudnia pozyskiwanie firmie finansowania na inwestycje na rynku międzynarodowym. - Będziemy proponować rządowi rozwiązanie, które będzie uniwersalne także dla innych uczestników rynku, ale rozwiązanie, które dotyczyłoby aktywów PGE, które byłoby jak najszybsze do realizacji - zapowiedział. - Potrzebujemy uzgodnić z rządem koncepcję wydzielenia aktywów węglowych, a jednym z jej elementów jest wycena - wskazał.
Minister przemysłu ujawnia plany
Tymczasem w ubiegłym tygodniu minister przemysłu Marzena Czarnecka w rozmowie z "Rzeczpospolitą" i "Parkietem" powiedziała, że rząd planuje "przypisać" kopalnie do elektrowni spółek energetycznych. Jej zdaniem nie została jeszcze podjęta decyzja co do konkretnego wydzielenia elektrowni ze spółek, ale konieczne jest połączenie dostaw węgla z kopalń do elektrowni.
Po tej zapowiedzi notowania spółek energetycznych na GPW poszły mocno w dół. Premier Donald Tusk oświadczył mimo to, że ma zaufanie do minister przemysłu i jest spokojny co do trafności jej ocen.
Ma powstać alternatywa dla NABE
Dwa dni wcześniej Marzena Czarnecka w rozmowie z serwisem WNP mówiła też, że pracuje "nad alternatywą dla pomysłu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), która miała polegać za czasu rządów Zjednoczonej Prawicy na tym, że ze spółek energetycznych tylko wyodrębnia się węglowe źródła wytwórcze".
Jak poinformowała, w obszarze górnictwa w pierwszej kolejności trzeba ograniczyć import węgla do Polski. Potrzebne jest też pewne połączenie dostaw surowca z wytwarzaniem energii.
Wskazała, że nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska w sprawie sposobów na połączenie górnictwa z energetyką. - Należy uwzględnić umowę społeczną dla górnictwa, w tym kwestie dotyczące złóż węgla w poszczególnych kopalniach. Trzeba także wziąć pod uwagę żywotność bloków energetycznych na węgiel oraz uwzględnić rozporządzenie dotyczące emisji metanu, aby kopalnie funkcjonowały według określonego klucza i nie musiały ponosić dodatkowych kosztów z tytułu emisji metanu - powiedziała minister.