W marcu 2023 r. rząd przyjął uchwałę o programie Narodowej Rezerwy Amunicyjnej. W grudniu podpisał umowę z PGZ na prawie 11 mld zł, za które kupi prawie 300 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm. Agencja Uzbrojenia rozpoczęła też rozmowy z prywatnym konsorcjum Polska Amunicja na temat produkcji amunicji artyleryjskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy zdeterminowani, aby postawić nową fabrykę amunicji na Dolnym Śląsku. Przypomnę, że celem NRA było też zbudowanie zdolności do jej produkcji w Polsce - powiedział Paweł Poncyliusz.
Wspomniał też, że jest to obecnie działanie bardzo ważne ze względu na rozbudowę potencjału zbrojeniowego Rosji.
- Już w tym roku rozpoczynamy procesy produkcji modułów w Polsce. W kolejnych latach pociski będą w coraz większym stopniu spolonizowane. Całkowicie polski produkt, bez jakichkolwiek ograniczeń licencyjnych, będzie dostarczany od 2028 r. - powiedział prezes Poncyliusz. Zakłada, że w 2028 r. zdolność do produkcji amunicji 155 mm w Polsce wyniesie ponad 100 tys. sztuk.
Polska Amunicja ma produkować amunicję artyleryjską 155 mm. Agencja Rozwoju Przemysłu ma w niej pakiet większościowy. Mniejszościowe udziały mają w niej pośrednio m.in. Grupa WB (największy prywatny podmiot zbrojeniowy w Polsce) i Ponar Wadowice, informuje dziennik.
- W świecie polityki istnieje ograniczone zaufanie wobec firm prywatnych, Grupa WB była pomijana w kontraktach tylko dlatego, że była prywatna. Dzięki udziałom ARP Skarb Państwa może czuć się w tym konsorcjum bezpiecznie - przyznał Poncyliusz w rozmowie z "DGP".
Zachód ściga się z Rosją. Zbrojeniówka przyspiesza
Europejskie zakłady przyśpieszają produkcję amunicji oraz niezbędnych materiałów wybuchowych. Fabryki zbrojeniowe pracują pełną parą, rośnie też produkcja amunicji i materiałów wybuchowych. Zachodni sojusznicy Ukrainy ścigają się z czasem, bo rosyjska machina wojenna nabrała tempa większego, niż się spodziewano.
Dane opracowane przez firmę konsultingową Bain & Company wykazały, że Rosja produkuje pociski artyleryjskie trzy razy szybciej niż sojusznicy Kijowa. Koszt ponoszony przez rosyjskie firmy stanowi ok. 1/4 kosztów ponoszonych przez Zachód. "Rosyjskie fabryki wyprodukują lub zregenerują w tym roku ok. 4,5 mln pocisków artyleryjskich w porównaniu z łączną produkcją około 1,3 mln sztuk amunicji w Europie i USA" - czytamy.
Mimo że USA oraz europejskie kraje z NATO przyśpieszyły inwestycje, zwiększając nie tylko moce produkcyjne swoich zakładów, ale też budując nowe fabryki amunicji to wciąż, jak ocenił brytyjski dziennik "The Economist", wąskim gardłem pozostaje niewystarczająca ilość materiałów wybuchowych.
"The Economist" wskazuje, że ostatni duży europejski zakład produkujący trotyl znajduje się w Polsce. Zakłady Chemiczne "Nitro-Chem" S.A. to jednocześnie jeden z największych na świecie producentów trotylu i materiałów wybuchowych. Dostarcza je nie tylko na potrzeby krajowe, ale choćby szwedzkiej fabryce amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm w Karlskodze. Produkuje też bomby typu Mark 82 do myśliwców F-16, a w ramach kontraktu na lata 2023-2026 dostarcza trotyl do USA.