Sprawę opisuje poznański oddział "Gazety Wyborczej". Chodzi o 100 hektarów gruntów (oraz zabudowań: m.in. hali, starej chlewni czy magazynu) w Bolechowie pod Poznaniem. To tam m.in. swoją fabrykę autobusów ma firma Solaris.
Ale wspomniany teren należał do spółdzielni rolniczej. Ponieważ od dłuższego czasu już ona nie działa, członkowie postanowili ją sprzedać.
- To starsi ludzie, w ostatnich latach żyli z unijnych dopłat. Teraz postanowili sprzedać ziemię i pożyć za zarobione pieniądze. Na każdego z członków spółdzielni przypadnie jakiś milion złotych - mówi "Wyborczej" jeden z informatorów.
Wszystko dzięki Kościołowi, który niemal od ręki wyłożył 15-16 mln zł na zakup gruntów. Było mu o tyle łatwiej, że związki wyznaniowe wyłączone są spod zasady "ziemia dla rolnika". Przypomnijmy bowiem, że od kilku lat grunty rolne może de facto kupować tylko rolnik albo jego rodzina. No i Kościół. Prywatny przedsiębiorca takiej inwestycji wykonać nie może.
Odpowiedzialne za sprzedaż biuro nieruchomości zachwalało działki, zapewniając że to świetne miejsce pod inwestycję o charakterze przemysłowo-inwestycyjnym. Wójt gminy Czerwonak, w której leży Bolechowo, również przyznaje, że taki teren inwestycyjny by się przydał.
Kupcem okazała się jednak Archidiecezja Poznańska. O inwestycjach na razie jednak mowy nie ma.
"Archidiecezja Poznańska ani nie zamierza starać się o zmianę przeznaczenia wspomnianych gruntów rolnych na inwestycyjne, ani nie planuje odsprzedawać ich z zyskiem" - zapewnia "GW" ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik poznańskiej kurii.
Po co więc Kościołowi takie hektary? Szczepaniak twierdzi, że chodzi o powierzchnie magazynowe w pobliżu Poznania. - Są one niezbędne dla działalności instytucji diecezjalnych w celach religijnych, charytatywnych, oświatowych i kulturalnych - puentuje.
Co ciekawe, w Polsce rośnie coraz większy opór przed przekazywaniem ziem Kościołowi. Chodzi przede wszystkim o rekompensaty za mienie odebrane w okresie PRL.
Wówczas Kościół był właścicielem bardzo wielu terenów, które siłą zostały mu odebrane. Dziś wypłacane są z tego tytułu rekompensaty lub przekazywane są z tego tytułu państwowe grunty.
W Sejmie jest już ustawa, która by tego zakazywała. Złożyli ją posłowie klubu Lewicy. Pisaliśmy o tym w money.pl.