W środę wieczorem Sejm głosował nad uchwałą Senatu w sprawie ustawy budżetowej na 2021 rok. Wśród ponad 100 poprawek zaproponowanych przez izbę wyższą znalazły się takie, które zmniejszały budżet Kancelarii Prezydenta.
Dlaczego? Senatorowie argumentowali, że ten jest już i tak bardzo wysoki (ponad 205 mln zł), a niektóre wydatki kancelarii wydają się niepotrzebne.
- Z uporem, kolejny już rok, w uzasadnieniu powołujecie się na wydatki związane z obchodami setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, a minęło już, dzięki Bogu, 2,5 roku od tego wydarzenia - przekonywał senator Sławomir Rybicki z KO. Jego słowa cytuje "Fakt".
Wśród koniecznych wydatków przedstawiciele Kancelarii Prezydenta wskazywali również m.in. konieczność remontów. Nie tylko w Pałacu Prezydenckim, ale również w rezydencji w Juracie czy w Pałacyku w Wiśle.
Senatorowie mieli jednak inny pomysł. Zabrać 18 mln z budżetu kancelarii i przekazać je na dwa inne cele. 3 miliony miałyby powędrować do Europejskiego Centrum Solidarności, a 15 mln - na remont jednej ze szczecińskich dróg. Chodzi o II i III etap przebudowy ulicy Szafera, a konkretniej – połączenie z ul. Taczaka.
Posłowie jednak na taki ruch się nie zgodzili. W środę wieczorem głosowali nad zaproponowanymi przez Senat poprawkami. Zdecydowaną wiekszość z nich odrzucili.
Na przekazanie pieniędzy Europejskiemu Centrum Solidarności nie zgodziło się 232 posłów - 230 z PiS i po jednym z KO (Mirosława Nykiel) oraz Konfederacji (Krystian Kamiński).
Z kolei na remont drogi w Szczecinie kosztem Kancelarii Prezydenta nie zgodzili się wszyscy głosujący posłowie PiS (232 głosy) oraz Dobromir Sośnierz (Konfederacja) i Lech Kołakowski (niezrzeszony, dawniej PiS).