Deweloperzy notują dziś spektakularne spadki sprzedaży, w niektórych przypadkach nawet o ponad 50 proc. Mimo to ceny nowych mieszkań nie chcą się zatrzymać.
W drugim kwartale tego roku, ceny mieszkań na rynku pierwotnym wzrosły od 0,8 do 4 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem. Z kolei na rynku wtórnym w większość miast ceny ustabilizowały się, w pozostałych wzrosły – wynika z raportu Metrohouse i Credipass.
Jednocześnie z opracowania wynika, że znacznie spadła liczba osób zainteresowanych zakupem. Trudno się temu dziwić. Wzrost stóp oprocentowania kredytów spowodował, że zdolność kredytowa Polaków drastycznie spadła, w efekcie udział kredytów, które stanowiły blisko połowę finansowania na rynku mieszkań, zmalał o blisko 40 proc.
Spadek zainteresowania zakupem mieszkań nie przekłada się jednak na ceny. W efekcie, np. w Warszawie, już co czwarte nowe mieszkanie kosztuje więcej niż 15 tys. zł za mkw. Spośród sześciu miast analizowanych w raporcie Metrohouse i Credipass, w czterech średnia cena nowych mieszkań przekracza już 10 tys. zł za mkw. Jedynie w Poznaniu i Łodzi ceny lokali są niższe.
Jednocześnie we wszystkich miastach rosną ceny ofertowe. W drugim kwartale tego roku najbardziej ten wzrost był widoczny we Wrocławiu, o 3,9 proc. do ponad 10 tys. zł za mkw. Z kolei w Warszawie stawki za nowe mieszkania wzrosły o 3 proc. do ponad 13 tys. zł za mkw. a w Krakowie o 2,2 proc. do ponad 11 tys. zł za mkw. Najtańsze nowe lokale są z kolei w Poznaniu. Obecnie metr kwadratowy nowego mieszkania kosztuje tam średnio 9,7 tys. zł za mkw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wraca rynek kupującego
Okazuje się, że ceny "mieszkań z drugiej ręki" wzrosły jeszcze bardziej. Najwięcej mieszkania na rynku wtórnym podrożały w Krakowie, Warszawie i Gdańsku, gdzie ceny lokali wzrosły od 7 do 10 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem tego roku.
Najbardziej, w porównaniu z ubiegłym rokiem mieszkania zdrożały mieszkania w Gdańsku — o 30 proc. O blisko 16,3 proc. wzrosły stawki w Krakowie oraz o 14 proc. Warszawie (14 proc.)
Co ciekawe, obecnie mieszkania na rynku wtórnym w Gdańsku kosztują już średnio 11 tys. zł za mkw. i są już wyższe niż w Krakowie, który do tej pory był po Warszawie liderem cen na rynku
Raport Metrohouse i Credipass podaje, że systematycznie maleje liczba osób zainteresowanych zakupem. Prezentowany w raporcie Indeks Popytu wyniósł 45 pkt, to dwukrotnie mniej, niż w czerwcu 2021 r. i jest to jeden z najniższych w ostatnich latach poziomów tego wskaźnika.
Zdaniem autorów raportu wraca także rynek kupującego. - Zarówno deweloperzy, jak i indywidualni właściciele oferowanych mieszkań, muszą liczyć się z tym, że coraz trudniej będzie im znaleźć nabywcę. Będzie także trudniej, sprzedać nieruchomość, której cena bywa oderwana od rzeczywistości – oceniają autorzy raportu.
Przypominają jednocześnie, że systematycznie maleje liczba udzielanych kredytów hipotecznych. Według danych Metrohouse i Credipass obecnie rodzina zarabiająca łącznie 8 tys. zł. netto ma zdolność kredytową w wysokości 246 tys. zł, tymczasem przed rokiem było to 629 tys. zł.
- Wszystkiemu winne są wprowadzone w kwietniu rekomendacje KNF, a przede wszystkim rosnące stopy procentowe. Nie wiemy, czy czekają nas jeszcze kolejne podwyżki, trudno jest więc prognozować, do jakiego poziomu stóp możemy dojść – oceniają autorzy raportu w podsumowaniu.